Wskrzeszenie przyjaźni Słowian jest nieuniknione

myslpolska.info 5 godzin temu

Rozmowa z Swietłaną Piktą, korespondentką wojenną „JaPierwyj”

Cel, a nie marzenie!

Witaj, pozwól mi dzisiaj zadać pytania bardziej osobiste. Na początku dość prowokacyjne: jakie masz największe marzenia? Oczywiście możesz nie zawężać tylko do spraw związanych z zawodem korespondentki wojennej.

– Prawdopodobnie nie użyłabym słowa „marzenie”. W prawosławnym nauczaniu marzenie jest iluzją, a dokładniej „kuszeniem demonicznym”. Mówię to, wiedząc, iż będzie to zrozumiane przez pogrążoną w chrześcijańskim duchu Polskę. Użyłabym terminu „wyższy cel” lub „wyższe zadanie”. Moim wyższym zadaniem jest zobaczyć zjednoczenie Słowian w potężne królestwo, niezależne od Zachodu. Nie boję się oddać życia za to zadanie.

Polacy, Rosjanie – tacy sami

Wiem doskonale, iż interesujesz się Polską, kulturą polską, wspaniale wykonywałaś utwory Anny German, gwałtownie uczysz się języka polskiego i mówisz także po polsku. Dlaczego akurat zainteresowałaś się językiem polskim? Co jest najbardziej pociągające i fascynujące w kulturze polskiej?

– Po pierwsze, to właśnie tutaj zadziałała miękka dyplomacja polskiej kultury. To nieprawdopodobne, głębokie kino, zwłaszcza lat 1980-1990., jakaś zaskakująca więź z Anną German. Wiele osób mówi, iż mamy bardzo podobne głosy i jesteśmy trochę podobni do siebie z wyglądu. Po drugie, niesamowite podobieństwo między Polakami a Rosjanami w jakimś szaleńczym maksymalizmie przy popadaniu w jakieś przekonanie. Pisał o tym już Dostojewski. Potem znalazłam potwierdzenie w genetyce: integralne wskaźniki antropologiczne Rosjan, Białorusinów i Polaków są najbardziej zbliżone do siebie. A wyniki uzyskane przy badaniu haplogrup w MDLP World-22 pokazały, iż ich proporcja u Rosjan jest praktycznie identyczna, jak u Polaków. Polacy w swoim ślepym pragnieniu stania się „bardziej niemieckimi, niż sami Niemcy”, mam na myśli ciąg do Zachodu, potrafili jednak zachować siebie, własną tożsamość. Dlatego Polska właśnie tak drażni UE. Polska jest jak gwóźdź w ich „czterech literach”. To wszystko jest fascynujące. Przy czym nie byłam ani razu w Polsce. A przy obecnej przyjaźni polskich władz z reżimem kijowskim, niestety, nie mam szans tam dotrzeć. Ale kto mi zabroni śpiewać Ostatnią niedzielę po polsku? Nikt.

Więzi krewne

Czy ktoś pośród twoich krewnych był etnicznym Polakiem? Czy masz także pochodzenie polskie? Pytam, bo naprawdę dużo Rosjan wspomina, iż dziadek, matka, albo bratanica itd. byli Polakami.

– Niestety, moje korzenie nie są dostępne dla głębszego zbadania. Zostały utracone z powodu trudnego okresu – rewolucji, wojen światowych, czasów Stalina. Ale jeden z moich prapradziadków miał na imię Stefan. Forma tego imienia jest używana między innymi w Polsce.

Niezbędny strach, aby przetrwać na froncie

Jesteś teraz korespondentką wojenną jarosławskiej telewizji „JaPierwyj”. W jaki sposób odreagowujesz i tłumisz duży stres, spowodowany takim trudnym zawodem? Czy korzystasz od czasu do czasu np. z napojów wyskokowych? Czy pomagają ci w tym stresie twoje inne zdolności? Wszakże śpiewasz, piszesz piękne i wzruszające wiersze, malujesz zaskakujące obrazy.

– Dobre pytanie. Nie piję; mogę sobie pozwolić na odrobinę wina w towarzystwie od czasu do czasu. Muszę więc rozładować stres w inny sposób. Niestety, ostatnio przestałam radzić sobie sama, zwróciłam się do neurologa. Przez jakiś czas brałam lekkie leki przeciwlękowe. Ale sytuacja jest taka, iż ​​przyczyny lęku i strachu są tutaj zbyt poważne, aby można było całkowicie stłumić choćby strach. A to nie jest konieczne na wojnie, ponieważ to właśnie strach pomaga tu przetrwać.

Oprócz wykonywania Twojego zawodu m.in. doskonale śpiewasz. Czy przypominasz sobie konkretne piosenki, gdy patrzysz na te przykre i wstrząsające sceny na linii frontu?

– Na linii frontu bardzo często przypominam sobie polską piosenkę – Ostatnią niedzielę i cicho ją śpiewam, gdy niebezpieczeństwo już minęło. Niektórzy moi znajomi lubią, gdy śpiewam, a niektórzy inni mówią: „za smutno, nie wolno”, chociaż nikt nie rozumie polskiego. Pewnie czują intonację.

Słowiańskie braterstwo

Czy można przywrócić normalne stosunki między Polską a Rosją?

– Mam bardzo dobre doświadczenie w komunikowaniu się z publicznością „Wbrew Cenzurze” i „Myśli Polskiej”, więc moje prognozy mogą być mocno zniekształcone w stronę optymizmu. Ale przy tym mam jasną świadomość, iż każdy naród można długo i skutecznie prowadzić na destrukcyjną ścieżkę. Teraz najbardziej jaskrawym przykładem jest Armenia, gdzie Paszynian postawił sobie za cel samo serce swojej ziemi – Ormiański Kościół Apostolski. Ci „liderzy” posłuszni Zachodowi, zaślepieni swoimi namiętnościami i korzyściami, jak Judasz, zaraz dostaną swoje. Ale wskrzeszenie przyjaźni Słowian jest nieuniknione. Są rzeczy silniejsze od wszystkich intrygantów na świecie.

Życzę Ci pomyślności, szybkiego powrotu do pełnego zdrowia, spokoju i spełnienia wszelkich twoich planów.

– Dziękuję serdecznie za wywiad. Pozdrawiam Ciebie, całą redakcję i wszystkich czytelników periodyku „Myśli Polskiej” i subskrybentów kanału „Wbrew Cenzurze”.

Rozmawiał Krzysztof Karczewski

Idź do oryginalnego materiału