
Zmarł Profesor Piotr Łossowski
Przeżył 100 lat i 5 miesięcy!
Był wybitnym, uznanym w środowisku naukowym, zarówno polskim jak i litewskim, badaczem historii Litwy i stosunków polsko-litewskich. Pomagał tu niezwykle fakt, iż był jednym z nielicznych polskich badaczy biegle władających litewskim.
Był bardzo życzliwy dla działań Studium – był wykładowcą Wschodniej Szkoły Letniej UW oraz członkiem Rady Przeglądu Wschodniego.
Ale te wszystkie powyższe dane są powszechnie znane i jawne. Może ciekawsze przeto będzie to, co napiszę niżej. Chciałbym zatem teraz, po tylu latach ujawnić, iż jako członek redakcji a później redaktor podziemnego czasopisma „Obóz” oraz potem jako założyciel podziemnego Instytutu Europy Wschodniej, w czasie stanu wojennego współpracowałem z prof. Łossowskim (dotyczyło to w pewnej mierze także członków jego zakładu z IH PAN – doc. Wojny i dr. Staweckiego, razem można ocenić – kręte to były ścieżki).
Dziesiątki razy bywałem dla porad i konsultacji w mieszkaniu Profesora przy ul. Prostej 2. Wszystko było wpierw umówione telefonicznie, były dobrze wymyślone preteksty i przyczyny wizyt (także w tym wypadku braliśmy pod uwagę podsłuch), opracowane dojście do bloku. Siedzieliśmy potem zwykle dosyć długo w malutkim gabineciku gospodarza. Pani Profesorowa wchodziła jednak zawsze na samym początku narady z herbatą i (mimo wojny) też z ogromnym talerzem kanapek, zawsze wtedy mówiła, iż wobec strasznego trybu życia, jaki ja prowadzę, powinienem się chociaż czasami najeść. Wtedy tego nie doceniałem, dziś to proste wspomnienie mnie wręcz wzrusza…
Niechaj te krótkie słowa o sprawach z pewnością nieznanych, będą moim wspomnieniem po śmierci wybitnego Profesora Piotra Łossowskiego.
Jan Malicki