Zrównoważona produkcja mleka to szansa dla biogazu

3 godzin temu

Nacisk na zrównoważoną produkcję w sektorze rolnospożywczym to nie tylko kwestia zielonego wizerunku, ale coraz częściej „być albo nie być” przedsiębiorstw. Postawa konsumentów jest jasna – będą coraz częściej wybierać produkty ekologiczne, z niskim śladem węglowym. Dla biogazu to szansa.

Holenderska spółdzielnia mleczarska FrieslandCampina dopłaca 2,5 eurocenta do mleka, którego ślad węglowy nie przekracza 1200 g/kg mleka. Zrównoważoną produkcję wspiera też program Müller Advantage koncernu Müller UK & Ireland – do 2030 r. firma chce zredukować o 30% emisję gazów cieplarnianych u współpracujących z nią gospodarstw mlecznych.

Choć program nie premiuje bezpośrednio dostawców, którzy mają biogazownie, może wspierać ich rozwój, gdyż przewiduje bonus finansowy (1 pens/1 l mleka) dla tych gospodarzy, którzy spełnią założenia Müller Advantage. Arla, największy producent przetworów mlecznych w Skandynawii, także nagradza rolników za osiągnięcia w zrównoważonym rozwoju – w 2023 r. średnia premia za ekologiczną produkcję mleka wyniosła 2,63 EUR/100 kg mleka. Metan w branży mleczarskiej redukują Duńczycy – w 2024 r. Komisja Europejska zatwierdziła duński program rządowy o wartości 53 mln EUR, mający pomóc rolnikom w przechodzeniu na bardziej przyjazną dla klimatu produkcję.

Kongres Biogazu – zarejestruj się!

W Polsce m.in. Hochland wdraża u swoich dostawców narzędzia do kalkulacji i redukcji emisji CO2 na farmach mlecznych, dążąc do minimalizacji śladu węglowego surowców.

W tyle nie pozostaje koncern Danone, który w 2024 r. ogłosił program DAN-Agri. Zakłada on m.in. dofinansowanie i wsparcie merytoryczne w budowie biogazowni rolniczych oraz zapewnienie dodatków paszowych, które wpływają na obniżenie emisji metanu. Do końca 2025 r. spółka przeznaczy 10 mln zł na wsparcie dla dostawców mleka, z którymi współpracuje. Według ekspertów branżowych dopłaty do mleka niskoemisyjnego w nieodległej przyszłości staną się powszechne, podobnie jak bilansowanie dawek pokarmowych z uwzględnieniem śladu węglowego. Polskie mleczarstwo widzi ten trend, a pierwsze kalkulacje w tym zakresie rozpoczęły się w 2023 r.

Uwzględnienie OZE w strategii rozwoju to już standard działania w sektorze rolnym. O biogazie w kontekście produkcji mleka mówi się coraz więcej. I nie tylko mówi – zrealizowane w ostatnich latach projekty biogazowe u największych na rynku graczy: Mlekpol, Mlekovita, OSM Łowicz i Polmlek to przykłady, które inspirują też mniejsze spółki. Instalacje biogazowe przy swoich zakładach posiadają m.in. OSM Piaski, OSM Sierpc i OSM Koło, inwestycje planuje OSM Głuchów, a budowa mikrobiogazowni rolniczej o mocy ok. 200 kW trwa w mleczarni Turvita.

Motywacja przedsiębiorstw jest jasna: biogaz to korzyści ekonomiczne, jak i środowiskowe. Niezależność energetyczna i obniżenie kosztów działalności to jeden z priorytetów, podobnie jak redukcja emisji CO2 i efektywne gospodarowanie odpadami. Wizerunek zielonej firmy już dziś przekłada się na konkurencyjność: duże sieci handlowe wymagają raportowania śladu węglowego, więc będą podejmować współpracę z przedsiębiorstwami, które spełniają wymogi pod tym względem.

Inwestycje w biogazownie w sektorze mleczarskim w Polsce są przez cały czas w fazie rozwoju, jednak stanowią istotny krok w kierunku zrównoważonej produkcji i efektywnego zarządzania zasobami.

Cały artykuł przeczytasz w magazynie Rynek Biogazu i Biometanu:

Tekst: Jolanta Kamińska
Zdjęcie: Shutterstock

Idź do oryginalnego materiału