Do 15 września firmy, samorządy i organizacje mogą składać wnioski o dofinansowanie w pilotażowym programie skróconego czasu pracy. Na jednego pracownika przewidziano choćby 20 tys. zł wsparcia, a budżet całego projektu to 50 mln zł.

Fot. Warszawa w Pigułce
20 tys. zł dofinansowania na pracownika. Nabór wniosków trwa tylko do 15 września
Do 15 września przedsiębiorcy, samorządy i organizacje społeczne mogą składać wnioski o udział w pilotażowym programie skróconego czasu pracy. Projekt prowadzony przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakłada wsparcie finansowe sięgające choćby 20 tys. zł na jednego pracownika.
Skrócony czas pracy w praktyce
Program ma sprawdzić, jak krótszy tydzień pracy wpłynie na produktywność, zdrowie i równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Udział w pilotażu daje pracodawcom możliwość wyboru modelu najlepiej dopasowanego do ich działalności: od czterodniowego tygodnia pracy, przez skrócenie dobowego wymiaru godzin (np. z 8 do 6–7), po dodatkowe dni wolne w miesiącu czy wydłużone urlopy.
Pilotaż przewidziano na lata 2025–2027. Do końca tego roku potrwa etap przygotowawczy, w 2026 roku rozpoczną się testy, a do maja 2027 roku program zostanie podsumowany.
Kto może sięgnąć po środki?
Budżet programu wynosi 50 mln zł. Jedna firma może uzyskać do 1 mln zł, przy czym limit wsparcia na pracownika to 20 tys. zł. Warunki udziału obejmują m.in.:
- prowadzenie działalności od co najmniej 12 miesięcy,
- zatrudnianie 75 proc. pracowników na umowach o pracę lub równoważnych,
- objęcie pilotażem minimum połowy załogi,
- utrzymanie zatrudnienia na poziomie co najmniej 90 proc. stanu początkowego,
- zachowanie dotychczasowych wynagrodzeń i warunków pracy.
Środki stanowią przychód firmy i rozliczane są na zasadach ogólnych.
Duże zainteresowanie programem
Jak poinformowało ministerstwo, do tej pory wpłynęło 116 wniosków, a kolejnych ponad 600 jest w trakcie przygotowywania. Nabór trwa od 14 sierpnia i zakończy się 15 września.
Resort podkreśla, iż wyniki pilotażu będą podstawą do dyskusji nad ewentualnymi zmianami w Kodeksie pracy. Dziś przepisy przewidują skrócony tydzień pracy jedynie przy wydłużeniu dniówki choćby do 12 godzin, co znacząco różni się od idei testowanego rozwiązania.