Bodnar vs. Ziobro: starcie o praworządność

11 godzin temu

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zdecydowanie odciął się od doniesień medialnych, według których miałby popierać prace nad ustawą gwarantującą bezkarność politykom rządzącej koalicji po wyborach z 2023 roku. W rozmowie z Radiem Zet określił te sugestie mianem „kreatywnego bajkopisarstwa”.

Portal wpolityce.pl informował wcześniej, iż Bodnar oraz jego współpracownicy – określani niekiedy jako „bodnarowcy” – mieli liczyć na to, iż Rafał Trzaskowski po wygraniu przyszłych wyborów prezydenckich podpisze kontrowersyjną ustawę mającą chronić polityków przed odpowiedzialnością za działania podejmowane po objęciu władzy.

– Wczoraj czytałem ten artykuł o „ustawie bezkarnościowej” i pomyślałem: Boże, to jest jakieś kreatywne bajkopisarstwo – stwierdził Bodnar. – Zastanawiałem się nawet, czy warto w ogóle reagować. Czy wydać oświadczenie, iż nie było takich prac, czy raczej zignorować ten tekst, żeby nie nadawać mu powagi – dodał.

Minister zapewnił, iż nie tylko nie istniał projekt takiej ustawy, ale i sam pomysł jest mu całkowicie obcy. – choćby do głowy by mi nie przyszło, żeby podejmować prace nad takim rozwiązaniem – zaznaczył. Jego zdaniem publikacja portalu jest próbą „tworzenia alternatywnej rzeczywistości”, opartej na domysłach i plotkach.

Bodnar podkreślił, iż wszystkie działania resortu sprawiedliwości realizowane są w ramach prawa. – Wręcz jestem za to krytykowany – iż działam zbyt wolno – przyznał z ironią.

Tymczasem atmosfera polityczna wokół obecnego rządu jest coraz bardziej napięta. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ostro skrytykował koalicję rządzącą, oskarżając ją o próbę nielegalnej zmiany ustroju Rzeczypospolitej. Polityk zapowiedział, iż sprawa ta musi zostać wyjaśniona w drodze postępowania karnego.

Zbigniew Ziobro

– To nie jest kwestia retoryki. To jest przestępstwo zagrożone karą dożywotniego więzienia – powiedział Ziobro, odnosząc się do działań obecnej większości parlamentarnej. – W przyszłości musi zostać wszczęte śledztwo. To element większej układanki – zamachu na polski ustrój państwowy – podkreślił.

Ziobro zapowiedział, iż jeżeli Prawo i Sprawiedliwość powróci do władzy, sprawa zostanie podjęta z pełną stanowczością. – Ci, którzy myślą, iż to tylko polityczne hasła rzucane na wiatr, głęboko się mylą. Nie zamierzam teraz wyliczać wszystkich zbrodni, nieprawości i bezeceństw, jakich dopuścili się wobec polskiego państwa – zaznaczył.

Na podst. i.Pl

Idź do oryginalnego materiału