Burmistrz Sandomierza otrzymał wotum zaufania i absolutorium z wykonania budżetu za 2024 rok.
Komentując decyzję radnych Paweł Niedźwiedź stwierdził, iż dla włodarza miasta nie ma nic lepszego niż konstruktywna opozycja, choć podkreślił, iż z kilkoma punktami w wypowiedziach radnych się nie zgadza. Za szczególne osiągnięcie w realizacji budżetu uważa ocalenie dwóch promes z Polskiego Ładu, którym groziło iż przepadną.
Przyznał, iż porażką jest nieuzyskanie dofinansowania z programu unijnego FEnIKS, które miało pomóc w remoncie wnętrza Portu Kultury czy odcinka zabytkowych murów miejskich. Burmistrz dodał, iż w tym roku udało się uzyskać w sumie 15 mln zł z różnych programów i przełożyć to na inwestycje.
Za udzieleniem wotum zaufania zagłosował cały klub Prawa i Sprawiedliwości. Jego przewodniczący Krzysztof Szatan powiedział, iż to dlatego, iż realizacja budżetu za 2024 rok to tak naprawdę praca samorządowców obecnej i poprzedniej kadencji.
– Naszą intencją było to, żeby uznać to, co było dobre i dać szansę temu, co jest na przyszłość, stąd to wotum zaufania oraz udzielenie absolutorium – powiedział radny Szatan.
Paweł Żerebiec, wiceprzewodniczący Rady Miasta powiedział, iż patrząc w przyszłość dostrzega kilka aspektów, które- jak się wyraził – uwierają. Jest to m.in. upartyjnienie samorządu, wywieranie presji na radnych, spreparowanie listy dyskredytującej przedsiębiorców, która dotyczyła ich zadłużenia względem miasta oraz brak nadzoru nad inwestycjami miejskimi. Miał też inne uwagi.
– Niepokoją mnie pewne niejasności związane z pozyskiwaniem środków zewnętrznych, zagrożonych jest w sumie około kilkudziesięciu milionów złotych, w tym te które miały być przeznaczone na inwestycje mające wpływ na rozwój Sandomierza – stwierdził.
Za udzieleniem wotum zaufania dla burmistrza głosowało 18 radnych, przeciw było 2, nikt się nie wstrzymał, natomiast za udzieleniem absolutorium wszyscy obecni na sesji radni byli za.




