Muzeum Auschwitz-Birkenau zaapelowało o stanowcze działania wobec “prób fałszowania historii”. Sprawa dotyczy wypowiedzi Grzegorza Brauna, który wyraził swoje zdanie na temat komór gazowych.
W czwartek na antenie Radia WNET Grzegorz Braun udzielił telefonicznego wywiadu. Temat audycji dotyczył kłamstwa jedwabieńskiego.
– Kiedy trzeba rzucać kamieniem i rytualnie rozdzierać straty i upominać o kłamstwa Talmudu, Haggady, Holokaustu, to mnie jako niegodnego potępia blisko 120 organizacji żydowskich. Kto by pomyślał, iż aż tyle? Ale oni wszyscy razem, solidarnie, B’nai B’rith, Polin i inne organizacje, które przedstawiają się jako żydowskie, potępiają tych, którzy mówią prawdę. Że mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to, niestety, fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary – powiedział Grzegorz Braun.
Na słowa Brahma redaktor Jankowski zareagował. – Byłem też w klasztorze w Harmenżach i oglądałem tam zgromadzone bardzo sugestywne i przejmujące wspomnienia w formie obrazów więźnia Auschwitz-Birkenau. Więc nie do końca wiem, co pan poseł chciał powiedzieć – pytał Jankowski.
Braun kontynuował polemike i pewnym momencie stwierdził, iż Muzeum Auschwitz-Birkenau oferuje „przekaz pseudohistoryczny”.
– I to jest właśnie fakt. Mamy źródłową książkę Ariella Toafa „Krwawe Paschy”, na temat mordu rytualnego, natomiast badania w Auschwitz-Birkenau, badania właśnie owych komór gazowych są uniemożliwiane przez samo Muzeum Auschwitz-Birkenau – tłumaczył Braun. Po tych słowach dziennikarz prowadzący przerwał rozmowę.
– Są pewne granice. Tak, są pewne granice. Grzegorz Braun, dziękuję bardzo za rozmowę – powiedział dziennikarz przerywając wypowiedź polityka.
Grzegorza Braun robi się coraz bardziej niewygodny
Rozmowa odbiła się szerokim echem. Poseł Anna Maria Żukowska złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. „Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście – Północ prowadzi czynności sprawdzające w związku z negowaniem podczas audycji radiowej przez Grzegorza Brauna zbrodni nazistowskich popełnionych w KL Auschwitz, tj. o czyn z art. 55 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej” – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Ambasada Izraela podziękowała za podjęcie czynności wyjaśniających prokuraturze.
„Stanowczo potępiamy skandaliczne słowa Posła do Parlamentu Europejskiego Grzegorza Brauna, który zakwestionował istnienie komór gazowych w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau. Tego typu niebezpieczne wypowiedzi są nie tylko nieprawdziwe, ale wzmacniają kampanie mowy nienawiści, zaprzeczanie Holokaustowi oraz stanowią obrazę pamięci milionów ofiar Zagłady” – napisała ambasada Izraela.
Muzeum Auschwitz zapowiada pozew przeciwko Grzegorzowi Braunowi.
„Podkreślamy z całą mocą: negowanie faktu istnienia komór gazowych jest nie tylko przejawem antysemityzmu i ideologii nienawiści – w Polsce jest również przestępstwem. W tej kwestii zostanie niezwłocznie skierowane zawiadomienie do prokuratury” – poinformował dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński.
„Wypowiedź Grzegorza Brauna to haniebne uderzenie w pamięć o wszystkich tych ludziach: Żydach, Polakach, Romach, jeńcach sowieckich i wszystkich innych ofiarach. To także policzek wymierzony zarówno w tych więźniów, którzy ryzykowali życiem, by dokumentować i przekazywać prawdę o niemieckich zbrodniach, jak i w Ocalałych, którzy do dziś noszą w sobie traumę swoich osobistych losów” – zaznaczył Piotr Cywiński.
Dyrektor muzeum Auschwitz nie krył oburzenia. „To wypowiedź niegodna nie tylko osoby publicznej. (…) To po prostu wypowiedź haniebna. Dla takich słów nie może być miejsca w przestrzeni politycznej, medialnej czy społecznej” – grzmiał Cywiński.
Do nagonki dołączył IPN. „Instytut Pamięci Narodowej stanowczo potępia słowa Grzegorza Brauna negujące dobrze udokumentowane fakty dotyczące niemieckich zbrodni dokonanych na Żydach w czasie II wojny światowej, w szczególności w niemieckiej »fabryce śmierci« Auschwitz” – napisał IPN. „Takie twierdzenia godzą w pamięć o Ofiarach Holocaustu” – dodano.
Nie było równie zdecydowanej reakcji mediów, prokuratury oraz instytucji pielęgnujących prawdę historyczną, kiedy Barbara Nowacka mówiła o “polskich nazistach” lub, gdy Adam Bodnar stwierdził, iż “także naród polski uczestniczył w Holokauście“.
Nie inaczej było, gdy Olga Tokarczuk w TVP oskarżała Polaków za zbrodnie. “Trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz i spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy, jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów“— mówiła Olga Tokarczuk.
Łukasz Kuk
źródło- NCzas,