Debata o Polonii amerykańskiej rozpoczęta!
Dodano: wczoraj 7:54Flaga Polski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Waldemar Biniecki | Chciałbym Państwa serdecznie zaprosić na rozpoczętą już debatę o polskiej diasporze do kolebki Polonii amerykańskiej w Panna Marii w Teksasie, która będzie miała miejsce 3 lipca 2025 roku. Zacznijmy jednak od początku.
30 kwietnia napisałem artykuł pt: „Czy Polonię amerykańską czeka renesans, czy całkowity upadek i asymilacja?” opublikowałem go po polsku na portalu DoRzeczy.pl i po angielsku na portalu „Kuryer Polski” w Stanach Zjednoczonych. Kilka dni później Marcin Palade na kanale „Marcin Palade Statystycznie” opublikował swój felieton pt. "Polacy zdradzeni przez Polskę”, w którym w brawurowy sposób mówi o wykluczeniu 20 milionów Polaków i ich potencjale pomijanym celowo i niewłączanych w polski krwioobieg nad Wisłą. Wpadłem wtedy na prosty pomysł, aby rozpocząć debatę na ten temat i wysłałem mass-email do większości liczących się liderów Polonii amerykańskiej. Po dwóch tygodniach w polonijnym tygodniku „Tygodnik Polski” ukazał się artykuł prof. Johna Radziłowskiego (Dyrektora Polskiego Instytutu Kultury i Badań w Orchard Lake) pt. "Renesans „Zaginionych Plemion” Polski?", a po dalszych dwóch tygodniach ukazał się w Polish News artykuł przedstawiciela młodej generacji nie należącego do żadnych polskich organizacji Brandona Tranquilli – Amerykanina polskiego pochodzenia z New Jersey, w tej chwili mieszkającego w Meksyku. Artykuł nosi tytuł: "Diaspora jako Obrońca: Wspierając Polskę w Czasie Zmian”. Reszta ok 20 e-maili to były krótsze wypowiedzi. Wszystkie te głosy potwierdzają tezę, iż w obrębie polskiej diaspory w USA istnieje potrzeba na debatę na temat przyszłości Polonii amerykańskiej i jej relacji z państwem polskim.
Co napisał prof. John Radziłowski?
Prof. John Radziłowski w swojej analizie artykułu Waldemara Binieckiego zawartego w „Kuryerze Polskim” przedstawia zarówno uznanie, jak i krytyczną refleksję nad stanem i przyszłością Polonii amerykańskiej. Oto główne tezy i przesłania, jakie zawarł w swoim tekście:
1. Uznanie dla głosu Waldemara Binieckiego
Radziłowski podkreśla, iż artykuł Binieckiego jest ważnym głosem, który powinni przeczytać zarówno Polacy w kraju, jak i w USA. Wskazuje na trafność apelu, by Polska i jej rząd poważnie traktowali Polonię jako istotny element relacji transatlantyckich.
2. najważniejsze pytanie o istotę Polonii
Profesor zadaje zasadnicze pytanie: „W jakim celu istnieje – lub powinna istnieć – Polonia amerykańska?”
Zwraca uwagę, iż Polonia nie powinna być jedynie narzędziem państwa polskiego, ale samodzielną, świadomą swoich interesów i tożsamości wspólnotą. W przeszłości była skuteczna, bo miała własne instytucje i życie kulturalne, co dziś uległo osłabieniu.
3. Krytyczna ocena rzeczywistości i propozycji
Radziłowski uznaje propozycje Binieckiego (nauka języka, edukacja o historii Polski, debaty, wyjazdy) za szlachetne, ale niewystarczające i trudne do realizacji w obecnych warunkach. Szczególnie podważa realność masowego uczenia języka polskiego jako narzędzia odrodzenia Polonii, wskazując na asymilację i brak infrastruktury.
4. Wezwanie do inwestycji Polski w Polonię
Profesor apeluje, by Polska zaczęła oddawać dług wobec Polonii, która przez ponad 100 lat dawała Polsce wszystko – krew, talenty, pieniądze. Dziś to Polonia potrzebuje pomocy, bo wiele jej struktur upadło lub zanikło.
5. Program odbudowy Polonii – konkretne postulaty
Radziłowski proponuje:Inwestycje w istniejące instytucje polonijne.
Tworzenie płatnych miejsc pracy dla młodych liderów Polonii w mediach, kulturze, edukacji.
Wspieranie infrastruktury kulturalnej w USA (muzea, biblioteki, archiwa).
Powstanie pokolenia ambasadorów polskiej kultury, zrozumiałych i efektywnych w kontaktach z Amerykanami.
6. Wymogi skutecznej polityki wobec Polonii
Radziłowski formułuje zasady współpracy z Polonią:Uznanie, iż Polonia nie jest „gorszym” wariantem Polaka z kraju, ale posiada własną historię.
Współpraca ponad podziałami politycznymi, geograficznymi i organizacyjnymi.
Profesjonalizacja służby konsularnej.
Zaniechanie przekazywania funduszy amerykańskim uczelniom, gdzie projekty często giną w biurokracji.
Uproszczenie przekazywania funduszy na konkretne inicjatywy.
Powstrzymanie przenoszenia polonijnych zbiorów do Polski – należy je wspierać tam, gdzie powstały.
7. Samokrytyka i diagnoza słabości
Najmocniejsza część artykułu to surowa, ale uczciwa diagnoza Polonii:
„Polonia amerykańska często sama jest swoim największym wrogiem”.
Radziłowski wytyka brak wizji, przywództwa, ducha wspólnoty, utratę instytucji, rozdrobnienie i brak ambicji. Wskazuje, iż dziadkowie budowali kościoły i instytucje, a dziś niewielu młodych ma jakiekolwiek aspiracje społeczne.
8. Zakończenie – potrzeba realnych zasobów
Na koniec profesor stwierdza:
„Dobre pomysły to za mało. (…) potrzeba zasobów i finansowania na taką skalę, by Polonia nie została zapamiętana jako „zaginione plemiona” Polski”.
Wnioski:
Prof. Radziłowski nie tylko recenzuje tekst Binieckiego, ale poszerza debatę o głębszą analizę stanu Polonii. Jego tekst to manifest programowy dla wszystkich, którzy myślą poważnie o odnowie Polonii amerykańskiej: konieczna jest nie tylko wizja, ale i odwaga, inwestycje, profesjonalizacja oraz nowa generacja liderów.
Brandon Tranquilli: Polonia jako strategiczny partner Polski
Po upadku ZSRR i przystąpieniu do NATO w 1999 roku Polska przeszła drogę z peryferii do centrum europejskiego bezpieczeństwa. Jako jeden z najbardziej zaangażowanych członków Sojuszu, Warszawa inwestuje dziś więcej w obronność (planowane 4,7% PKB w 2025 r.) niż jakiekolwiek inne państwo NATO, w tym USA. Polska jest gospodarzem sił szybkiego reagowania, systemów obrony przeciwrakietowej i amerykańskich jednostek wojskowych.
Równolegle modernizuje infrastrukturę, rozwija cyberbezpieczeństwo i inwestuje w transformację energetyczną, co czyni ją aktywnym twórcą przyszłości Europy.
Jednak rosnące zaangażowanie Polski nie spotyka się z równym zainteresowaniem ze strony USA. Reorientacja amerykańskiej polityki zagranicznej na Indo-Pacyfik i rywalizację z Chinami prowadzi do marginalizacji spraw europejskich. Deklaracje, iż Europa musi przejąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo, oraz opór prezydenta Trumpa wobec dalszych sankcji na Rosję rodzą pytania o trwałość sojuszu NATO.
W tym kontekście Tranquilli wskazuje na niewykorzystany potencjał, jaki drzemie w Polonii amerykańskiej — społeczności liczącej ponad 10 milionów osób, skoncentrowanej w stanach kluczowych dla wyborów prezydenckich: Wisconsin, Michigan, Illinois czy Pensylwania. Jak zauważa Waldemar Biniecki w swoim artykule z kwietnia 2025 roku, Polonia jest „śpiącym gigantem” — posiadającym wiedzę, zasoby i wpływy, ale pozbawionym koordynacji i strategicznej wizji.
Co może zrobić diaspora?
Aby przekształcić dumę z dziedzictwa w polityczny wpływ, społeczność polsko-amerykańska powinna:Stworzyć profesjonalną strukturę lobbingową — wzorowaną na AIPAC czy Ormiańskim Komitecie Narodowym, działającą ponadpartyjnie w Waszyngtonie.
Organizować zespoły zadaniowe — wspierające najważniejsze cele Polski, takie jak energetyka, bezpieczeństwo granic, edukacja czy nowe technologie.
Inwestować w rozwój liderów — wspierać amerykańskich Polaków w drodze do stanowisk politycznych na różnych szczeblach.
Budować więzi akademickie i kulturowe — promować wymianę studentów, wspierać naukę języka polskiego i łączyć Polonię z polskimi think tankami i instytucjami.
Co może zrobić Polska?
Rząd w Warszawie powinien pogłębić relacje z diasporą, wychodząc poza symboliczne gesty:Utworzyć Inicjatywę Inwestycyjną dla Diapory — umożliwiającą finansowe zaangażowanie Polonii w rozwój kraju.
Powołać pełnomocnika ds. diaspory (vice ambasadora) — z odpowiednim mandatem i budżetem, koordynującego działania międzynarodowe.
Organizować coroczne Forum Strategiczne USA–Polska — w dużym ośrodku diaspory, np. Chicago lub Waszyngtonie.
Wzmacniać edukację kulturową i tożsamościową — ułatwiając Polonii odkrywanie korzeni i zaangażowanie w życie kraju przodków.
Wnioski:
Współczesne bezpieczeństwo i tożsamość narodowa nie kończą się na granicach państwa. Przyszłość Polski jako silnego członka NATO i UE zależeć będzie także od aktywności jej obywateli za granicą. Polonia może — i powinna — stać się ambasadorem, inwestorem i partnerem Rzeczypospolitej na świecie. Ale żeby tak się stało, potrzebna jest strategia, wizja i wspólne działanie po obu stronach Atlantyku.
Ode mnie:
W przeciągu kilku ostatnich lat pojawiło się w Polsce wiele ważnych książek na temat strategii dla Polski. W żadnej z niej nie ma choćby linijki na temat roli i funkcji polskiej diaspory w budowaniu strategii i wizji dla rozwoju polskiego narodu. Wiele niezależnych NGO w Polsce proponuje otwieranie swoich biur w Waszyngtonie. Jedną z takich instytucji jest Warsaw Freedom Institute, który został otwarty po konferencji” Poland–USA Relations in a New Era: Security and Business”. Prezesem rady dyrektorów jest jeden z liderów Polonii prof. Jim Mazurkiewicz z Teksasu. interesujące czy debata na temat roli i przyszłości Polonii znajdzie swoje miejsce w ramach tej instytucji. W USA jest sporo Polonusów, którzy byliby zainteresowani taką działalnością. W trakcie już wspomnianej konferencji wystąpił demokratyczny kongresman z Nowego Jorku Tom Suozzi, którego żona Helena pochodzi z Polski. Powiedział on, iż wszelkie działania lobbingowe w Stanach Zjednoczonych dotyczące spraw międzynarodowych nie mogą się odbywać bez udziału diaspory.
//dorzeczy.pl/opinie/741339/debata-o-polonii-amerykanskiej-rozpoczeta.html