Wolałabym, żeby decyzja była polityczna, ale nie w ten sposób. To znaczy, żeby nie była wykonana rękoma ludzi, o których myślałam, iż są lojalnymi kolegami z pracy - mówi Gizela Jagielska. Lekarka twierdzi, iż jej stanowisko zostało zaproponowane zastępcy kilka miesięcy temu.