Karty wyborcze z setkami kandydatów. Poilievre: „To oszustwo!”

bejsment.com 3 godzin temu

Lider Partii Konserwatywnej Pierre Poilievre ostatnio głosował w okręgu Carleton w Ottawie. Teraz ubiega się o mandat w parlamencie federalnym w Albercie.

Lider Partii Konserwatywnej Pierre Poilievre zapowiedział, iż będzie dążył do zmiany kanadyjskiego prawa wyborczego, by zapobiec tzw. „długim protestom wyborczym” — strategii polegającej na masowym rejestrowaniu kandydatów w celu wydłużenia kart do głosowania i utrudnienia procesu wyborczego. W sierpniu podobny protest ma objąć jego okręg Battle River–Crowfoot w Albercie.

– Musimy podjąć działania, bo to oszustwo. To niesprawiedliwe, nieuczciwe i musi się skończyć – powiedział Poilievre podczas spotkania z mieszkańcami w Stettler w Albercie.

Grupa protestacyjna Komitet Najdłuższego Głosowania zapowiedziała, iż zamierza zarejestrować 200 kandydatów w jego okręgu — ponad dwukrotnie więcej niż w okręgu Carleton, gdzie Poilievre kandydował w kwietniu.

Według organizacji, celem tych działań jest wywarcie nacisku na rząd w sprawie reformy systemu wyborczego. Grupa postuluje powołanie obywatelskiego zgromadzenia ds. reformy, ponieważ – ich zdaniem – partie polityczne nie są gotowe, by samodzielnie zainicjować zmiany.

Konserwatyści proponują surowsze wymogi dla kandydatów

Poilievre zaproponował, by kandydaci musieli zebrać 1000 podpisów (obecnie wymagane jest 100), a każdy wyborca mógłby podpisać tylko jeden formularz zgłoszeniowy. Jego zdaniem ograniczyłoby to możliwość masowego zgłaszania tzw. „kandydatów-żartów”.

– Jest wiele rzeczy, które można zrobić, by upewnić się, iż na liście znajdą się tylko prawdziwi kandydaci – powiedział.

Ostry sprzeciw organizatorów protestu

Komitet Najdłuższego Głosowania stanowczo sprzeciwił się propozycjom lidera konserwatystów.

“To niebezpieczna, źle przemyślana reforma, nastawiona na interesy Poilievre’a. Potwierdza tylko, iż politycy nie powinni pisać zasad dla własnych wyborów” – napisano w oświadczeniu.

Organizacja zapowiedziała kontynuację protestów, tak długo jak będą one legalne.

Podzieleni kandydaci, sfrustrowani wyborcy

Nie tylko Poilievre krytykuje działania Komitetu. Bonnie Critchley, kandydatka niezależna z hrabstwa Beaver, która ubiega się o mandat w Battle River–Crowfoot, opublikowała otwarty list z prośbą o wycofanie się protestujących.

„Nie mam ogromnego zespołu, nie mam milionów. Muszę chodzić od drzwi do drzwi i tłumaczyć sąsiadom, iż nie mam z wami nic wspólnego” – napisała.

Critchley twierdzi, iż obecność setek nazwisk na karcie do głosowania prowadzi do dezinformacji i podważa jej wiarygodność w oczach wyborców.

Podobne stanowisko zajął Michael Harris, kandydat Partii Libertariańskiej, który określił protest mianem „kpiny z procesu demokratycznego”.

– To szkodzi poważnym kandydatom niezależnym i partiom trzecim, które ciężko pracują, by dać wyborcom realny wybór – powiedział.

Dyskusja o reformie trwa

Szef Biura Wyborczego Stéphane Perrault trzyma próbkę karty do głosowania z wyborów uzupełniających, w których w zeszłym roku wzięło udział 91 kandydatów.

Główne propozycje zmian były już przedmiotem debat parlamentarnych. W poprzedniej sesji procedowano projekt obniżenia wymaganego progu podpisów do 75, ale upadł wraz z zawieszeniem Izby Gmin w styczniu.

Główny urzędnik wyborczy Stéphane Perrault opowiedział się za wprowadzeniem kar dla osób, które podpisują lub namawiają do podpisywania wielu formularzy nominacyjnych — choć nie sprecyzował, jakie kary miałby mieć na myśli.

Wybory coraz bliżej

Termin rejestracji kandydatów w wyborach uzupełniających w okręgu Battle River–Crowfoot mija 28 lipca. Głosowanie odbędzie się 18 sierpnia.

Na podst. CBC

Idź do oryginalnego materiału