

Donald Trump ogłosił we wtorek, iż podniesie cła nałożone na towary z Chin do 125 proc. Prezydent USA jednocześnie zarządził 90-dniową przerwę w stosowaniu podwyższonych ceł dla innych państw. W tym czasie cła mają wynosić 10 proc.
Pierwsze komentarze po decyzji Donalda Trumpa
Premier Donald Tusk ocenił, iż „utrzymanie bliskich stosunków transatlantyckich jest wspólnym obowiązkiem Europejczyków i Amerykanów, niezależnie od tymczasowych zawirowań”. Zaapelował dalej: „wykorzystajmy więc jak najlepiej najbliższe 90 dni”.
Z kolei minister finansów Andrzej Domański przekazał, iż to „pierwszy słuszny krok w stronę deeskalacji. Mniej emocji, więcej koncentracji na wzroście gospodarczym”.
Pojawiły się również oceny zagranicznych komentatorów. Decyzję Trumpa pochwalił inwestor i miliarder Bill Ackman, który wcześniej krytykował cła. Nazwał ją „genialnie wykonaną robotą” i „podręcznikową sztukę zawierania transakcji” i dziękując mu w imieniu wszystkich Amerykanów.
Innego zdania jest Michael McFaul, były ambasador USA w Rosji w administracji Baracka Obamy. Stwierdził, iż decyzja Trumpa oznacza, iż po prostu się wycofał. „Proszę, nie próbujcie przedstawiać tego jako jakiegoś rodzaju genialnej sztuki. To nie było to” — napisał, cytując fragment dotyczący tego, iż „Trump obniża cła do 10 proc. dla większości krajów, ale uderzy mocniej w Chiny”.
Polski amerykanista oraz analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Andrzej Kohut ocenił, iż „Trump zawiesza podwyżkę ceł na 90 dni, ponieważ inne państwa dobrze się sprawowały, nie szukały odwetu i chcą negocjacji”. Dodał: „nie dotyczy Chin, bo te akurat postanowiły odpowiadać, więc dostaną kolejną podwyżkę, w sumie już 125% w tej kadencji. Szachy 5D czy improwizacja?”.
Z kolei Garri Kasparow, były szachowy mistrz świata, uważa, iż „jedyną polityką, jaką tu widać, jest władza”, a „rynki gwałtownie się kołyszą pod wpływem kaprysu autokraty”.
Tekst będzie aktualizowany.