Polska powiększy się o 368 hektarów? Rząd stawia warunki

15 godzin temu
Zdjęcie: fot. PAP


Polska dyplomacja zamierza wrócić do długo nierozwiązanej kwestii tzw. długu terytorialnego, który od lat ciąży na relacjach z jednym z sąsiadów. Chodzi o 368 hektarów ziemi, które – zgodnie z ustaleniami sięgającymi lat 50. XX wieku – powinny zostać przekazane Polsce. Sprawa przez lata była odkładana, ale obecny rząd zapowiada podjęcie rozmów jeszcze w tym roku.


Korekta granic sprzed ponad sześćdziesięciu lat

Historia tzw. długu terytorialnego sięga 1958 roku, kiedy to Polska Rzeczpospolita Ludowa oraz Czechosłowacja postanowiły przeprowadzić korektę przebiegu granicy państwowej. Celem tej operacji miało być „wyprostowanie” granicy w rejonach przygranicznych. W efekcie Polska przekazała sąsiadom 1205 hektarów ziemi, natomiast Czechosłowacja oddała tylko 837 hektarów. Powstała w ten sposób różnica, czyli brakujące 368 hektarów, od dekad nie została zrekompensowana.

Komisje, umowy i brak decyzji

W 2015 roku powołana została Stała Polsko-Czeska Komisja Graniczna, która zajęła się m.in. kwestią długu terytorialnego. Ówczesne władze czeskie zatwierdziły listę działek, które miałyby zostać przekazane Polsce. Strona polska przygotowała choćby projekt umowy dotyczącej korekty granicy, jednak temat nie doczekał się dalszego rozwoju.

W czasie rządów premiera Mateusza Morawieckiego w 2021 roku podjęto próbę przywrócenia sprawy na agendę relacji bilateralnych, ale czeski premier Andrej Babiš nie zajął jednoznacznego stanowiska. Ograniczono się do ogólnikowych zapowiedzi „konsultacji międzyrządowych”. Przez kolejne lata nie podjęto żadnych konkretnych działań.

Jakie tereny są objęte długiem?

Sporny obszar to głównie ziemie położone w województwie opolskim – w tym rejony gminy Biała Woda nieopodal Paczkowa oraz okolice miejscowości Bodzanów w gminie Głuchołazy. Czesi nie kwestionują istnienia długu, jednak pojawiają się wątpliwości dotyczące praw własności – według strony czeskiej niektóre działki powinny zostać zwrócone nie Polsce, ale czeskiemu Kościołowi. To znacząco komplikuje proces.

Polska wraca do rozmów

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, kierowane przez Radosława Sikorskiego, potwierdziło w rozmowie z „Faktem”, iż planowane jest wznowienie konsultacji ze stroną czeską. Rozmowy mają się toczyć na szczeblu eksperckim i będą miały na celu przede wszystkim wyjaśnienie, dlaczego Czechy wycofały się z ustaleń z 2015 roku. Jak podkreślają polscy dyplomaci, celem rządu jest trwałe i ostateczne rozwiązanie tej sprawy.

Czeska scena polityczna może spowolnić proces

Choć Warszawa deklaruje gotowość do negocjacji, sprawę może opóźnić sytuacja polityczna w Czechach. Jesienią 2025 roku u naszych południowych sąsiadów odbędą się wybory parlamentarne, co prawdopodobnie skutkować będzie zmianą rządu. Wiceminister spraw zagranicznych Teofil Bartoszewski zaznacza, iż kampania wyborcza i zmiany personalne w Pradze mogą zmniejszyć chęć szybkiego rozwiązania kwestii terytorialnych.

Bartoszewski podkreślił również, iż wsparcie polskiego Sejmu dla działań rządu mogłoby istotnie wzmocnić pozycję negocjacyjną Polski w tej sprawie.

Polska o krok od odzyskania historycznej należności?

Choć formalnie 368 hektarów to niewielki procent całkowitej powierzchni kraju, symbolicznie i politycznie sprawa ma duże znaczenie. To nie tylko kwestia sprawiedliwości historycznej, ale także prestiżu państwa i konsekwencji w egzekwowaniu ustaleń międzynarodowych. Czy wreszcie dojdzie do zamknięcia tej długo przeciągającej się sprawy? Najbliższe miesiące pokażą, czy dyplomatyczne starania Warszawy okażą się skuteczne.

Idź do oryginalnego materiału