Karol Nawrocki, który w środę (6 sierpnia) objął urząd Prezydenta RP i zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi RP, zapowiedział powrót do praworządności i prace nad nową konstytucją. Choć jego słowa uznano za zapowiedź sporu z rządem, premier Donald Tusk podkreślił, iż „prezydent reprezentuje, a rząd rządzi”.
W środę po godz. 10 Nawrocki złożył przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę i formalnie objął urząd Prezydenta RP. Wygłosił też swoje pierwsze orędzie. W południe odbyła się msza w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w intencji ojczyzny i prezydenta. Podczas późniejszej uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie Karol Nawrocki objął symboliczne zwierzchnictwo nad Orderem Orła Białego i Orderem Odrodzenia Polski.
Po południu, przy Grobie Nieznanego Żołnierza, Nawrocki objął zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi RP. Zapowiedział, iż dołoży wszelkich starań, aby w najbliższych latach zbudować co najmniej 300-tysięczną armię. Podkreślił, iż jego celem jest uczynienie z polskich sił zbrojnych najsilniejszej armii NATO w Europie. Wskazał również, iż Pałac Prezydencki oraz BBN nie będą redutą kontestacji wobec rządu, ale miejscem poszukiwania wspólnych rozwiązań w sferze bezpieczeństwa narodowego. Prezydent zapowiedział też, iż zamierza być „aktywnym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, który będzie chciał mieć wpływ na system rekrutacji i modernizacji Wojska Polskiego”.
W wystąpieniu podczas tej uroczystości wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, iż armia w żaden sposób nie może być uwikłana w spory polityczne. Jego zdaniem, bezpieczeństwo Polski wymaga współpracy między różnymi ośrodkami władzy. – Nie nienawiści, nie krzyku – oświadczył.
W orędziu wygłoszonym przed Zgromadzeniem Narodowym Nawrocki akcentował wiele punktów swojego programu, które wybrzmiewały już wcześniej: sprzeciw wobec nielegalnej migracji, a także wprowadzenia w Polsce waluty euro czy podniesienia wieku emerytalnego. Jak mówił, nigdy nie zgodzi się, aby UE zabierała Polsce kompetencje szczególnie w sprawach, które nie zostały zapisane w traktatach europejskich. Przekonywał również, iż Polska powinna być liderem budowania siły i wschodniej flanki NATO.

Nowy prezydent oświadczył też, iż Polska musi wrócić na drogę praworządności. Skrytykował brak legalnie funkcjonującego Prokuratora Krajowego i łamanie art. 7 konstytucji. Zaznaczył, iż sędziowie mają służyć Rzeczypospolitej, a nie stawiać się ponad nią. Zapowiedział, iż nie będzie nominował sędziów, którzy „godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej Polskiej”.
Ocenił, iż konieczne jest podjęcie prac nad zmianą konstytucji. – Przez te blisko 30 lat wydarzyło się tak wiele sporów kompetencyjnych. W ostatnim czasie tak regularnie łamano polską konstytucję, iż my jako klasa polityczna musimy zacząć działać nad rozwiązaniami nowej ustawy zasadniczej, która będzie gotowa – mam nadzieję i wierzę w to – w roku 2030 – zapowiedział prezydent.
Nawrocki zapowiedział też powołanie rady ds. naprawy ustroju z udziałem wszystkich sił politycznych, a w sierpniu zwołanie Rady Gabinetowej, by omówić inwestycje i finanse publiczne. Ocenił, iż najważniejsze projekty inwestycyjne są zablokowane, okrojone lub opóźnione – stąd też decyzja, by w czwartek złożyć projekt o powrocie do „tradycyjnego kształtu Centralnego Portu Komunikacyjnego”.

Orędzie Nawrockiego wielu polityków i komentatorów odebrało jako zapowiedź konfrontacji z rządem. Premier Donald Tusk uznał ton wystąpienia za buńczuczny, ale wyraził nadzieję, iż nie przyniesie on praktycznych skutków. Przypomniał, iż konstytucja jasno określa podział kompetencji: „prezydent reprezentuje, a rząd rządzi”. Dodał też, iż na prawicy nastąpiła zmiana warty i pojawił się jej nowy lider. Szef rządu zaznaczył, iż nie chciałby być w skórze prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Słowa prezydenta o praworządności skomentował także minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. Zapewnił, iż będzie proponował rozwiązania najlepsze dla Polaków i ma plan B na wypadek rozbieżności z głową państwa. – o ile prezydent będzie miał inne zdanie, będzie musiał to prawnie uzasadnić i wydaje mi się, iż tu będzie prezydentowi najtrudniej – powiedział w TVN24.
Wicepremier, szef MC Krzysztof Gawkowski ocenił, iż porozumienie z prezydentem w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości jest niemożliwe i wykluczył zgodę na prace nad nową konstytucją. Z kolei wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, iż ktoś wprowadził prezydenta w błąd w kwestii inwestycji, które – jak podkreślił – ruszyły dopiero za rządów obecnej koalicji. Zapowiedział też złożenie wniosku o podpis prezydenta pod ustawą zamrażającą ceny prądu do końca 2025 r.
Współprzewodniczący Razem Adrian Zandberg powiedział PAP, iż nie możemy sobie pozwolić, by konflikt polityczny pomiędzy PO a PiS-em „rozsadzał” polskie państwo w sprawach, od których zależy nasza wspólna przyszłość. – Mówię tu o długoterminowych inwestycjach, bezpieczeństwie, ale też o zabezpieczeniu społecznym najsłabszych – zaznaczył.
Pozytywnie o orędziu prezydenta wypowiadali się przedstawiciele PiS. – Obawiam się, iż rząd idzie dokładnie w odwrotnym kierunku niż prezydent – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o spór dotyczący sądownictwa.
W rozmowie z PAP prof. Maria Wincławska z UMK w Toruniu oceniła wystąpienie Nawrockiego jako konfrontacyjne wobec KO, zwracając uwagę, iż nowy prezydent „puszczał oczko” do mniejszych koalicjantów. – Prezydent odnosił się zarówno do Wincentego Witosa i Wojciecha Korfantego, ale także Ignacego Daszyńskiego – patrona Lewicy – wskazała. Z kolei prof. Walenty Baluk z UMCS zauważył, iż orędzie Nawrockiego zdominowały sprawy wewnętrzne, a zabrakło wizji aktywnej polityki zagranicznej, w tym wschodniej.
Prof. Walenty Baluk z UMCS ocenił w rozmowie z PAP, iż orędzie prezydenta Nawrockiego zostało zdominowane przez sprawy wewnętrzne, zabrakło wizji aktywnej polityki zagranicznej, w tym wschodniej. Według eksperta, w przemówieniu prezydenta zabrakło odniesień m.in. do zagrożeń ze strony Rosji.

Po tym, jak formalnie objął urząd prezydenta, Nawrocki wyszedł do zgromadzonych przed parlamentem zwolenników. – Z głębi serca cieszę się z tego, iż dzisiaj tutaj ze mną jesteście, iż jesteście z prezydentem Polski i będziecie ze mną, w co głęboko wierzę, przez pięć najbliższych lat, bo będę waszym głosem – stwierdził prezydent.
Na uroczystości towarzyszące zaprzysiężeniu prezydenta przybyło tysiące jego zwolenników. Na manifestacji przed Sejmem i podczas późniejszego przemarszu na Plac Zamkowy można było spotkać ludzi z różnych rejonów Polski.
W samej uroczystości zaprzysiężenia Karola Nawrockiego, oprócz członków rządu i byłych prezydentów Polski, udział wzięła też m.in. szefowa administracji USA ds. małych przedsiębiorstw Kelly Loeffler oraz lider skrajnie prawicowej rumuńskiej partii AUR George Simion, który powiedział PAP, iż Nawrocki to „wielka nadzieja dla Polaków i dla całego ruchu konserwatywnego”.
Prezydent Nawrocki przed Sejmem: „to nasze wspólne zwycięstwo”
Karol Nawrocki złożył przysięgę prezydencką
Tusk, Kaczyński i inni politycy o orędziu prezydenta


















