Setki tysięcy żołnierzy na granicy. Putin szykuje nowy front?

4 godzin temu
Zdjęcie: fot. PAP


We wrześniu 2025 roku Rosja i Białoruś planują przeprowadzić wielkoskalowe manewry wojskowe pod kryptonimem Zapad 2025. Na białoruskich poligonach ma pojawić się co najmniej 100 tysięcy żołnierzy. Skala ćwiczeń i ich lokalizacja budzą niepokój wśród sąsiadów – zwłaszcza w Ukrainie. Prezydent Wołodymyr Zełenski przestrzega, iż ćwiczenia mogą posłużyć za zasłonę dymną dla ataku – podobnie jak miało to miejsce w 2022 roku.


W przeszłości Związek Radziecki, a następnie Federacja Rosyjska, wielokrotnie wykorzystywały ćwiczenia wojskowe do ukrycia przygotowań do inwazji. Tzw. „maskirowka” – czyli dezinformacja i kamuflaż operacyjny – była centralnym elementem radzieckiej doktryny. Przykładem może być operacja „Dunaj” z 1968 roku, kiedy po serii manewrów wojska Układu Warszawskiego wkroczyły do Czechosłowacji, tłumiąc Praską Wiosnę.

Podobnie było w 1979 roku podczas operacji „Sztorm-333”, kiedy ZSRR pod przykrywką ćwiczeń wprowadził swoje siły do Afganistanu. Także manewry Sojuz-81 i Zapad-81, przeprowadzone w Polsce w czasie narastającego kryzysu wokół Solidarności, były elementem psychologicznej presji i przygotowaniem gruntu pod ewentualną interwencję. Wtedy Moskwa również rozważała scenariusz siłowego rozwiązania.

Współczesne echo dawnych taktyk

W XXI wieku Rosja kontynuuje tę strategię. Ćwiczenia Kaukaz 2008 były preludium do napaści na Gruzję, a Zapad 2021 – największe od dekad manewry wojskowe w Europie – bezpośrednio poprzedziły pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Wtedy Rosja i Białoruś zgromadziły wspólnie około 200 tysięcy żołnierzy, testując zdolności bojowe i logistykę w warunkach niemal wojennych.

Rok później, w lutym 2022 roku, Rosja uderzyła na Ukrainę. Główne natarcie miało ruszyć od północy – z terytorium Białorusi oraz rosyjskich obwodów briańskiego i kurskiego. Celem była szybka ofensywa na Kijów i obalenie ukraińskich władz.

Nieudany blitzkrieg

W ramach tej operacji Rosja zgromadziła około 60–70 tysięcy żołnierzy, wspieranych przez setki czołgów i tysiące pojazdów bojowych. W ataku uczestniczyły elitarne jednostki – m.in. 1. Gwardyjska Armia Pancerna i dywizje desantowe. Ich celem było szybkie opanowanie lotniska w Hostomelu, które miało posłużyć jako najważniejszy punkt zaopatrzeniowy.

Jednak ofensywa zakończyła się niepowodzeniem. Ukraińska obrona skutecznie powstrzymała postępy Rosjan, a fatalna organizacja logistyki i błędy w dowodzeniu sprawiły, iż kolumna wojsk Putina utknęła 60 kilometrów od Kijowa. Próby obejścia miasta od zachodu załamały się, a Rosja poniosła duże straty.

Po sześciu tygodniach zaciętych walk Rosjanie wycofali się z północnych rejonów Ukrainy, pozostawiając za sobą zniszczony sprzęt, groby cywilów i ślady brutalnych działań wojennych. Była to jedna z największych klęsk Moskwy na początku wojny.

Nowe manewry – stare zagrożenie?

Dziś Rosja ponownie koncentruje wojska i sprzęt w zachodnich okręgach wojskowych oraz na terytorium Białorusi. Oficjalnie chodzi o wspólne ćwiczenia Zapad 2025, których celem ma być test zdolności obronnych wobec zagrożeń z kierunku zachodniego. Nieoficjalnie – może to być przygotowanie do kolejnej ofensywy. Część ekspertów uważa, iż Rosja sprawdza szlaki logistyczne i mobilność wojsk, tworząc przy tym iluzję rutynowego szkolenia.

Zełenski nie ukrywa swoich obaw. Podczas szczytu Inicjatywy Trójmorza w Warszawie ostrzegł, iż Rosja może przygotowywać ofensywę pod przykrywką ćwiczeń na Białorusi. Już wcześniej, podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, wspominał o możliwym rozmieszczeniu choćby 150 tysięcy rosyjskich żołnierzy w tym kraju.

Kijów jako potencjalny cel

Choć bezpośredni atak na Polskę czy państwa bałtyckie uznaje się za mało prawdopodobny, powrót do scenariusza z 2022 roku – czyli kolejna próba zdobycia Kijowa – nie jest wykluczony. Tym razem jednak Ukraina jest znacznie lepiej przygotowana. Wzdłuż granicy z Białorusią powstała rozbudowana linia obronna, a systemy rozpoznawcze i obrona przeciwlotnicza zostały znacznie wzmocnione.

Jednak rosyjska strategia opiera się na zaskoczeniu, eskalacji i działaniu wbrew oczekiwaniom przeciwnika. Dlatego każde przemieszczanie wojsk należy obserwować uważnie – z dystansem, ale i ze świadomością historii. Moskwa wielokrotnie udowadniała, iż potrafi prowadzić wojnę pod płaszczykiem ćwiczeń. A „maskirowka” to scenariusz dobrze znany i wielokrotnie skutecznie wykorzystany.

Idź do oryginalnego materiału