Telewizja wPolsce24 ujawniła zapisy „ustawy bezkarnościowej”. Tak chcieli wymigać się od wyroków?

7 godzin temu

Potężna burza rozpętała się po ujawnieniu przez telewizję wPolsce24 informacji o przygotowanej w otoczeniu ministra sprawiedliwości Adama Bodnara „ustawie bezkarnościowej”. Miała ona zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, którzy po grudniu 2023 roku łamali prawo w imię „demokracji walczącej”.

Jak mówił w programie „Minęła 20.15” Michał Karnowski, ustawa miała przede wszystkim zapewnić bezkarność premierowi Donaldowi Tuskowi i jego ekipie w śledztwie dotyczącym dokonania zamachu stanu. Przypomnijmy, iż zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski. Za dokonanie zamachu stanu grozi dożywocie, za jego przygotowywanie do 20 lat więzienia

Każdy, kto w celu przywrócenia demokracji i praworządności, kierując się nadrzędnym interesem demokracji europejskiej, dokonał w okresie po 15 października 2023 roku działań mogących być uznanymi za niezgodne z polskim prawem nie podlega karze – taka miała być wymowa najważniejszych zapisów ustawy.

Zdobyte przez Karnowskiego informacje wskazują, iż dokument miał trafić na pierwsze posiedzenie Sejmu po zaprzysiężeniu nowego prezydenta. Obóz władzy był przekonany, iż zostanie nim Rafał Trzaskowski. Tak się jednak nie stało.

Kto liczył na abolicję?

Liczyły na nią dziesiątki, a może i setki osób zaangażowanych w bezprawne działania w obecnej władzy – ludzie ze służb zaangażowani w siłowe przejęcie mediów publicznych w grudniu 2023 roku, prokuratorzy stosujący wydobywcze areszty i akceptujący bezprawny nacisk, aż do tortur wobec świadków i podejrzanych, sędziowie nie uznający legalnie powołanych przez prezydenta koleżanek i kolegów, nie stosujący ustaw obowiązujących w państwie polskim, nie uznający Trybunału Konstytucyjnego – wyjaśniał Michał Karnowski.

Informacje podane przez telewizję w Polsce24 potwierdził były wiceminister sprawiedliwości a dziś poseł PiS Sebastian Kaleta.

– Tak, bardzo dużo się o tym mówiło w kuluarach Sejmu, ponieważ wiadomo, iż teraz z Karolem Nawrockim jako prezydentem taka ustawa nie przejdzie, iż ta ich bezczelność, taka pewność siebie w łamaniu prawa nie przejdzie. A przecież to były takie dosyć oczywiste sprawy. Jak premier rządu mówi o tym, iż łamią prawo i to mówi w sposób otwarty, to przecież za naruszenia prawa grozi odpowiedzialność nie tylko polityczna, ale przede wszystkim karna – powiedział Kaleta.

Lawina komentarzy

Sprawa wywołała lawinę komentarzy.

No i nici z ustawy bezkarnościowej. Czytam, iż miała zapewnić abolicję także sędziom! – napisała na X przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Jeżeli taki projekt został przygotowany, to on jest dowodem na to, iż Bodnar i Tusk mają pełną świadomość, iż dopuścili się naruszenia konstytucji i najzwyczajniej pospolitych przestępstw – powiedział portalowi wPolityce.pl poseł PiS Marek Ast.

Ustawa bezkarnościowa? I co jeszcze? Po ogromnych cierpieniach jakie zadaliście szczególnie Kobietom -Urzędniczkom, Księdzu Olszewskiemu, któremu już nic zdrowia nie wróci, po dewastacji Państwa i jego instytucji itp. – musi być surowa odpowiedzialność – to z kolei komentarz doradczyni prezydenta Beaty Kempy.

Idź do oryginalnego materiału