Większość świata przegłosowała stworzenie wspólnego systemu opłat za emisje CO2 dla dużych statków. To owoc prac Międzynarodowej Organizacji Morskiej ONZ. System wystartuje w 2028 r.
Głosy „za” oddały wszystkie państwa europejskie, ale też Chiny, Indie i Panama. 16 państw było przeciw, takie zdanie miały głównie potęgi paliw kopalnych jak Arabia Saudyjska i Rosja.
By napędzić dekarbonizację
Głosy sprzeciwu przegrały. Ustalenie warunków stworzenia systemu emisji dla transportu morskiego trwało blisko dekadę, jednak ostatecznie osiągnięto konsensus w tej sprawie. w tej chwili transport morski odpowiada za blisko 3% globalnych emisji, a głównym zasilaniem dla żeglugi jest olej napędowy.
Czytaj też: Czy EUDR to gwóźdź do trumny dla małych i średnich przedsiębiorstw?
Zaproponowany system opłat za emisje stanowi, iż każda tona wyemitowanego ekwiwalentu CO2 będzie się wiązać z opłatą w wysokości 380 dolarów. Ponadto każda tona dwutlenku węgla przekraczającą pewien ustalony próg będzie powodowała dodatkowy wydatek kolejnych 100 dolarów. Opłaty mają dotyczyć dużych statków oceanicznych o pojemności brutto powyżej 5000 t. To one odpowiadają za 85% emisji z żeglugi morskiej.
System będzie wcielany w życie etapowo. W październiku br. ma nastąpić oficjalne przyjęcie propozycji podczas nadzwyczajnej sesji Komitetu Ochrony Środowiska Morskiego (MEPC). Wiosną 2026 r. zostaną przedstawione szczegółowe wytyczne. A w 2027 r. przepisy wejdą w życie, by w 2028 r. zostały pobrane pierwsze opłaty.
Zdjęcie: Freepik/tawatchai07
Źródło: United Nation