Trump znów zaskakuje! Jego pytanie do prezydenta Liberii wywołało salwę śmiechu

14 godzin temu

Podczas oficjalnego spotkania w Białym Domu Donald Trump wywołał konsternację, chwaląc prezydenta Liberii za znajomość języka angielskiego i pytając, gdzie się go nauczył. Nagranie tej wymiany błyskawicznie obiegło media i wywołało falę komentarzy. Internauci i komentatorzy nie kryli zażenowania, przypominając, iż angielski jest językiem urzędowym Liberii, a sam kraj ma głębokie historyczne powiązania ze Stanami Zjednoczonymi.

Fot. Warszawa w Pigułce

Trump pyta, gdzie prezydent Liberii nauczył się angielskiego. W sali słychać było chichoty

Nagranie ze spotkania Donalda Trumpa z afrykańskimi przywódcami znów wywołało poruszenie. Prezydent USA zwrócił się do swojego liberijskiego odpowiednika, Josepha Boakaia, z pytaniem, gdzie nauczył się tak pięknie mówić po angielsku. Problem w tym, iż angielski to język urzędowy Liberii. W sieci zawrzało, a „New York Times” odnotował, iż w Białym Domu wybuchły chichoty.

Angielski? W Liberii

Do niezręcznej sytuacji doszło podczas środowego spotkania Donalda Trumpa z przywódcami pięciu afrykańskich państw: Gabonu, Gwinei Bissau, Mauretanii, Senegalu i Liberii. Kiedy głos zabrał prezydent Liberii Joseph Boakai, Trump przerwał mu, by pochwalić jego angielski. – Gratuluję tak dobrej znajomości języka angielskiego. Pięknie! Gdzie nauczył się pan tak mówić? – zapytał prezydent USA, po czym dodał: – Mam tu przy stole osoby, które nie mówią tak dobrze.

Joseph Boakai odpowiedział krótko: w Liberii. Po tej wymianie zdań, jak relacjonuje „New York Times”, na sali rozległy się chichoty. Media na całym świecie podkreślają, iż językiem urzędowym Liberii jest właśnie angielski, co czyni komentarz Trumpa co najmniej niefortunnym.

„Szczyt ignorancji”, „żenujące”

Wypowiedź Trumpa momentalnie stała się viralem w mediach społecznościowych. Demokratyczna kongresmenka Jasmine Crockett nazwała zachowanie prezydenta „szczytem ignorancji”. Michelle Gavin, była doradczyni Baracka Obamy do spraw Afryki, określiła sytuację jako „żenującą” i dodała, iż Trump najwyraźniej nie ma świadomości historycznych więzi łączących oba kraje.

Brytyjski „Guardian” przypomniał, iż Liberia została założona przez wyzwolonych niewolników ze Stanów Zjednoczonych. Powstała na terenach wykupionych przez Towarzystwo Kolonizacyjne w Waszyngtonie, a w 1847 roku ogłosiła niepodległość, stając się najstarszą republiką w Afryce.

Trump: USA lepszym partnerem niż Chiny

Spotkanie w Białym Domu miało na celu zacieśnienie relacji USA z krajami afrykańskimi. Donald Trump przekonywał, iż Stany Zjednoczone są bardziej wiarygodnym partnerem niż Chiny, a jego administracja dostrzega ogromny potencjał gospodarczy Afryki. Zapowiedział również, iż nie sądzi, by kraje uczestniczące w spotkaniu miały zostać objęte amerykańskimi cłami.

W cieniu tych deklaracji, to jednak jego komentarz na temat językowych umiejętności Josepha Boakaia przyciągnął największą uwagę opinii publicznej. Eksperci podkreślają, iż choć incydent raczej nie wpłynie realnie na stosunki dyplomatyczne USA z Liberią, stanowi kolejny przykład ignorancji, która w oczach wielu ośmiesza powagę urzędu prezydenta.

Idź do oryginalnego materiału