Dzisiejsza akcja zbierania zużytych opon w Ostródzie pokazała ogrom tego problemu.
Choć radni i posłanka pracowali od rana, ilość porzuconych opon była tak duża, iż nie udało się wyzbierać wszystkich przed zamknięciem zakładu utylizacji w Rudnie. Inicjatywa wyszła od radnych klubu Ostróda Odnowa, którzy we współpracy ze Związkiem Czyste Środowisko wyruszyli w sobotni poranek na ulice miasta.


Radni podzielili się na dwie grupy. Jedna z nich, wspierana przez śmieciarkę, działała w południowej części Ostródy – odwiedzili m.in. ulice: Zawiszy Czarnego, 21 Stycznia, Zawiszy, Racławicka, Chrobrego, Czarnieckiego. Tempo było powolne – nie z powodu braku chęci, ale nadmiaru opon.


Druga grupa – wyposażona w busa (dzięki zaangażowaniu i pomocy posłanki Katarzyny Królak) – przeszukiwała północ miasta. Tu także pracy nie brakowało: opony znajdowano m.in. przy ul. Słowackiego, Wyszyńskiego czy Kolejowej.

Mimo dużego zaangażowania mieszkańców i samych organizatorów, czas pracy zakładu w Rudnie był nieubłagany – nie wszystkie zgłoszone adresy udało się obsłużyć, w tym także te przesłane w komentarzach na naszej stronie.

Efekt?
Udało się zebrać 3 tony i 225 kg opon – głównie pochodzących z samochodów osobowych, choć nie brakowało też tych z SUV-ów i aut dostawczych.
W dzisiejszej akcji udział wzięli: Kamil Krzyżanowski (pomysłodawca), Julian Pawłowski, Arkadiusz Łopatowski, Beata Horodyłowska oraz posłanka Katarzyna Królak.

Skala problemu wyrzucania zużytych opon jest naprawdę duża. Każdy kto posiada auto wie, iż opony można zostawić w wulkanizacji. Nie są to duże opłaty (około 40 zł za 4 sztuki w zależności od zakładu). Można także zawieść je do Rudna – 8 sztuk opon na jeden dowód.
Podziękowania za pomoc w akcji należą się firmie KOMA oraz Związkowi Gmin Czyste Środowisko.