

14 lutego w 83 rocznicę powstania Armii Krajowej przyszło mi się zmierzyć z takim pytaniem jak tytuł kolejnego wpisu na moim blogu DATY I FAKTY.

W 1982 roku była 40-sta rocznicę powstania Armii Krajowej, kończyłem odbywanie służby wojskowej – dostałem urlop. Powiedziałem, iż chcę odwiedzić ogniomistrza Mariana Mizgalskiego ps. „Wrona”, AK-owca, który za postawę w bitwie na Porytowym Wzgórzu otrzymał w 1972 roku Order Virtuti Militari. Wykorzystałem „patent” z czasów, gdy mieszkałem w internacie Technikum Przemysłu Drzewnego w Zwierzyńcu n. Wieprzem i chciałem wyjść na zabawę. Wtedy też mówiłem, iż jadę do Mariana Mizgalskiego – mieszkał w Rejowcu, to było blisko. Tu muszę dodać, iż nie kłamałam – naprawdę Pana Mariana i jego Żonę Zofię sanitariuszkę AK odwiedzałam.
W 1982 roku 14 luty to była niedziela, powstanie AK świętowaliśmy w Rejowcu, większym gronie. I tam wtedy padło pytanie; Co zrobili nie tak?

Dziś to samo pytanie usłyszałem od ukraińskich partyzantów ATESZ (ukr. ogień). Wtedy chodziło o „demokrację ludową”, którą nam wprowadzono w Jałcie i Poczdam, gdzie zapadła decyzja, iż Armia Czerwona pozostanie na naszym terytorium. Dziś Ukraińcy pytają w kontekście tego, co się dzieje na Konferencji w Monachium.
Kończąc muszę odnieść się do tego, co powiedziałaby tu Marysia – gdyby żyła. Bo to z jej perspektywy pokazuję tu świat. Ja wam to wszystko mówiłam, jak o Elektrownię Jądrową w Żarnowcu walczyłam – w uszach mi zabrzmiało.

Aniołku – ale to co się stało, to się nie odstanie. Mam nadzieję, iż przynajmniej się myliłaś jak mówiłaś, iż najwięksi terroryści na świecie – to Amerykanie.