No i po wyborach, prawda iż dość zaskakujących, chociaż dziś już z wątpliwościami. Jednak na dzień dzisiejszy należy przyjąć, iż były one przeprowadzone uczciwie i bez wpływu obcych stron interesu politycznego. Słyszymy o zgłaszanych protestach wyborczych o dziwnych sytuacjach przy urnach wyborczych i zmieniającej się liczbie osób biorących udział w głosowaniu.
Kampania do wyborów prezydenckich była bardzo ciężka, zawierała wiele różnych aspektów, od tych światopoglądowych, mających wyzwolić chęć uczestnictwa w wyborach tych, którzy są zdystansowani wobec kościoła katolickiego i tych, którzy są wierni wierze ojców swoich. Tu na chwile zatrzymam się nad tą kwestią, gdyż o ile jestem katolikiem praktykującym, co nie jest wśród naszego społeczeństwa oczywiste, to dla mnie zasady życia społecznego są ważne. Nie mieści się w głowie by od kogoś w trudnej sytuacji materialnej i na zakręcie życiowym wyłudzić mieszkanie i choćby nie wiedzieć jakie obietnice uczyniło się wobec tej osoby, ba nie wiedzieć, gdzie znajduje się osoba, której obiecało się pomoc. Czasami tak właśnie jest, iż starszych spycha się na margines życia by nie stanowili problemu dla młodszych wkraczających na „scenę życia”. W tym wszystkim nie ma co jednak narzekać, o ile potwierdzony zostanie wynik wyborczy przez Sąd Najwyższy, to Prezydentem Rzeczpospolitej zostanie zaprzysiężony Karol Nawrocki. Tak wybrała większość społeczeństwa Polskiego i trzeba z tym pogodzić się.
Czy wybór ten był podyktowany prostymi zasadami debaty demokratycznej, myślę iż nie. Pamiętajmy o tym, iż to właśnie struktury Polskiego Stronnictwa Ludowego sugerowały jednego kandydata po demokratycznej stronie wyborów 15 X, ale liderzy partii politycznych woleli wzajemne igrzyska i wyścigi kandydatów na słowa, uszczypliwości i debaty w Końskich. Myślę, iż po pierwszej turze sztab Rafała Trzaskowskiego popełnił kilka kardynalnych błędów, chociażby zapominając o polskiej wsi i małych miasteczkach. Zapomniano w tej kampanii też o kobietach, które tak bardzo namawiano do udziału w głosowaniu. Tu mogę powiedzieć, iż obie kandydatki na Pierwsze Damy stały w cieniu swoich mężów, żadna z nich nie wyszła ze swoimi postulatami do kobiet w życiu społecznym, a tak wiele jest do zrobienia. Jakby tego było mało, dyskusja o likwidacji „funduszu kościelnego”, a kogo to tak bardzo interesuje w kampanii wyborczej, chyba iż znaczenia nabrała myśl „laicyzacji” społeczeństwa polskiego i prześladowań w kościele. To daje wiele do myślenia, bo kościół katolicki w swojej formie przetrwał ponad 2000 lat, a teraz chciano by wyeliminować ten aspekt życia społecznego z naszej rzeczywistości, tu nie jeden pomyślał, oto znów nadciągają czasy „komuny”. Stało się co można było przewidzieć, ci niezdecydowani i wątpiący woleli opowiedzieć się po stronie tego co znają i co dawało im jakąś stabilizację emocjonalną. Wyborcy postanowili wzmocnić pozycję prawej strony, co spowodowało, iż decyzje wyborcze oddanych głosów podzielone zostały na dwie połowy ze wskazaniem na K. Nawrockiego.
Wybraliśmy i oto mamy prezydenta, a przed nami nadchodzi proces zmian w Rządzie, a najpierw odniesienie się do wcześniej podpisanej umowy koalicyjnej, którą chcą niektórzy renegocjować. Myślę, iż przed nami burzliwy czas wakacji, w czasie których zostaną zaplanowane nowe rozwiązania, na które czekają politycy i czeka społeczeństwo Polskie.
Jarosław Maciejewski
Wicewojewoda Wielkopolski