„Jakoktochce”, „Oe” czy „Oo”. Takie są najrzadsze nazwiska w Polsce

4 godzin temu

Nazwiska to coś, co zwykle po prostu mamy. Rzadko się nad nimi zastanawiamy, chyba iż należą do kogoś sławnego albo… wyjątkowo nietypowego. Tymczasem w Polsce nie brakuje nazwisk, które budzą zdziwienie, uśmiech, a czasem choćby kłopot. Niektóre są tak krótkie, iż ledwie dają się wymówić. Inne mają tyle liter, iż spokojnie mogłyby konkurować z adresem e-mail w korporacji.

Fot. Shutterstock

Dwuznakowe zagadki i nazwiskowi maratończycy

Ministerstwo Cyfryzacji pokazało dane, które wywracają nasze wyobrażenie o nazwiskach. Są wśród nas osoby noszące nazwiska „Oe”, „Oo”, „Sa” – dwuznakowe formy, które bardziej przypominają sylaby niż pełnoprawne nazwiska. Z drugiej strony mamy złożone kombinacje, których nie sposób zapamiętać ani poprawnie zapisać za pierwszym razem – niektóre nazwiska składają się z ponad 50 znaków.

Nazwiska typu „Nowak”, „Kowalski” czy „Wiśniewska” wydają się wtedy niemal przewidywalne i nudne. Ale to właśnie dzięki tym różnicom widać, jak zaskakująco różnorodny jest język, kultura i historia polskich nazwisk.

Kto wymyśla nazwisko jak zdanie?

Część nazwisk wydaje się niemal zdaniami – jakby ktoś kiedyś zamiast nazwiska podał urzędnikowi pełną deklarację woli. Są nazwiska, które brzmią jak komendy („Jakoktochce”), frazy z modlitwy („Ojczenasz”) czy krótkie Cyps i Zyps. Nosi je po kilkadziesiąt osób, ale wywołują emocje u tysięcy.

Pojawia się wtedy pytanie: czy to tylko przypadek, błąd sprzed lat, a może świadomy wybór przodków? Być może to pozostałości po dawnych przydomkach lub sposobach identyfikacji w lokalnych społecznościach. Choć dziś brzmią egzotycznie, kiedyś mogły być zupełnie naturalne.

Problem czy powód do dumy?

Życie z nietypowym nazwiskiem to nie zawsze zabawa. Systemy komputerowe potrafią je przycinać. Urzędnicy często pytają o literówki. A niektóre nazwiska wywołują niechciane reakcje – śmiech lub niedowierzanie.

Jednocześnie dla wielu osób oryginalne nazwisko to element tożsamości. Coś, co wyróżnia z tłumu. Powód do dumy, bo wiąże się z rodzinną historią i poczuciem wyjątkowości.

Inni chcą się go pozbyć. Polskie prawo pozwala zmienić nazwisko, jeżeli jest ono wulgarne, trudne do wymówienia, ośmieszające lub kłopotliwe w codziennym życiu. Ale decyzja wcale nie jest prosta. Dla niektórych oznaczałaby zrezygnowanie z części siebie. Dla innych – ulgę i szansę na nowy start.

Często wybór rozgrywa się między pragmatyzmem a przywiązaniem. I choć Ministerstwo Cyfryzacji pokazuje tylko suche liczby, za każdą z nich stoi konkretna historia – rodzina, anegdota, a czasem życiowy dylemat.

Idź do oryginalnego materiału