Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie afery z działką pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Prezes PiS nazwał doniesienia medialne „oszukańczą propagandą” i przekonywał, iż sprzedaż terenu była w pełni legalna i bez znaczenia strategicznego. Mimo to, po wybuchu skandalu zawiesił czterech działaczy partii związanych z decyzją o sprzedaży ziemi wartej dziś setki milionów złotych.

Fot. Shutterstock
Jarosław Kaczyński o aferze z działką pod CPK: „Oszukańcza propaganda”
Jarosław Kaczyński zabrał głos w sprawie głośnej afery dotyczącej sprzedaży działki pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Według prezesa Prawa i Sprawiedliwości cała sprawa to „oszukańcza propaganda” wymierzona w jego partię. Jednocześnie przypomniał, iż transakcja – jego zdaniem – była w pełni zgodna z prawem i nie miała żadnego znaczenia strategicznego dla państwa.
„To nie była katastrofa dla CPK”
Prezes PiS został zapytany o sprawę podczas Krynica Forum 2025. Dziennikarka Onetu chciała wiedzieć, czy afera z działką pod CPK może zagrozić przyszłości projektu. Kaczyński zareagował stanowczo. — To była działka o niestrategicznym znaczeniu, a poza tym umowa całkowicie gwarantowała interesy państwa, tych, którzy chcieli to wybudować — powiedział.
Dodał też, iż cała sprawa została sztucznie rozdmuchana. — Cała reszta to po prostu oszukańcza propaganda. Taka obrzydliwa, ale charakterystyczna dla PO, bo to obrzydliwa partia — stwierdził polityk.
Jego słowa mają być odpowiedzią na falę krytyki, jaka spadła na PiS po ujawnieniu przez media szczegółów kontrowersyjnej sprzedaży ziemi w miejscowości Zabłotnia.
Cztery osoby zawieszone w prawach członka PiS
Choć Kaczyński publicznie bagatelizuje sprawę, w partii podjęto konkretne działania dyscyplinarne. Krótko po wybuchu afery prezes PiS zawiesił w prawach członka ugrupowania cztery osoby. To były minister rolnictwa Robert Telus, jego zastępca Rafał Romanowski, były szef Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Waldemar Humięcki oraz były zastępca dyrektora warszawskiego oddziału KOWR Jerzy Wal.
Wszystkie te osoby miały mieć pośredni lub bezpośredni związek z procesem sprzedaży ziemi. W PiS decyzję o ich zawieszeniu uznano za „konieczny krok w celu oczyszczenia atmosfery”, choć opozycja określa ją jako próbę gaszenia politycznego pożaru.
Kontrowersyjna sprzedaż działki
Jak ustaliła Wirtualna Polska, w grudniu 2023 roku, tuż przed zmianą władzy, Ministerstwo Rolnictwa zgodziło się na sprzedaż działki o powierzchni 160 hektarów w miejscowości Zabłotnia – terenu, przez który ma przebiegać planowana linia kolejowa łącząca Warszawę z lotniskiem CPK. Działka należała do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, ale od 2008 roku była dzierżawiona przez firmę Dawtona.
Kupcem został wiceprezes spółki Piotr Wielgomas. Cena transakcji wyniosła 22,9 mln zł, jednak – jak zauważa WP – wartość ziemi może niedługo wzrosnąć choćby kilkunastokrotnie, do około 400 mln zł. Wszystko za sprawą planowanej inwestycji kolejowej, która znacząco podnosi wartość gruntów w okolicy.
Opozycja zarzuca byłym władzom PiS, iż decyzja o sprzedaży działki była „ostatnim prezentem dla zaprzyjaźnionych biznesmenów” przed oddaniem władzy. Z kolei Dawtona utrzymuje, iż przez lata bezskutecznie zabiegała o prawo wykupu ziemi i dopiero w 2023 roku otrzymała zgodę, której wcześniej nie uzyskiwała mimo dzierżawy.
Kaczyński broni transakcji
Kaczyński przekonuje, iż cała sprawa nie ma nic wspólnego z aferą korupcyjną. Jego zdaniem działka nie miała żadnego strategicznego znaczenia dla budowy CPK, a umowa została zawarta zgodnie z obowiązującymi przepisami. — To była zwykła transakcja, w pełni bezpieczna dla interesów państwa — stwierdził.
Politycy PiS utrzymują również, iż decyzje podejmowane przez KOWR i resort rolnictwa były zgodne z prawem i nie odbiegały od innych podobnych przypadków.
Jednak opozycja i komentatorzy zwracają uwagę, iż problemem nie jest sama procedura, ale moment i okoliczności transakcji – dokonanej na kilka dni przed zmianą rządu, w sytuacji, gdy o terenach CPK było już głośno, a ich wartość zaczęła gwałtownie rosnąć.
CPK i polityczne turbulencje
Centralny Port Komunikacyjny to jedna z największych inwestycji infrastrukturalnych w historii Polski, która od początku budzi kontrowersje. Zwolennicy twierdzą, iż projekt może stać się gospodarczym impulsem dla kraju, a przeciwnicy – iż to polityczny pomnik PiS i gigantyczne obciążenie finansowe.
Afera z działką w Zabłotni stała się kolejnym punktem zapalnym w dyskusji o przyszłości CPK. Choć Kaczyński odpiera zarzuty i oskarża Platformę Obywatelską o manipulację, sprawa wzbudza coraz większe emocje zarówno w polityce, jak i w opinii publicznej.

2 godzin temu














