Czy przekazanie dywidendy z Targów Kielce w kwocie dziewięciu milionów złotych do budżetu miasta zagrozi planom inwestycyjnym spółki? Zdaniem ratusza nie. Podobnie myśli też część radnych popierających magistrat. Nie brakuje jednak opinii mówiących o tym, iż prezydent Kielc podejmując taką decyzję nie dotrzymuje złożonych obietnic, a samo przesunięcie pieniędzy może odbić się na planach rozbudowy ośrodka wystawienniczego.
Przypomnijmy, iż zgodnie z planem urzędu miasta spółka ma przekazać do miejskiej kasy kwotę dziewięciu mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na pokrycie bieżących wydatków samorządu, związanych m.in. ze sprzątaniem ulic. Urząd miasta deklaruje przy tym, iż spółka zostanie dokapitalizowana w 2026 roku oraz otrzyma nowe działki.
W opinii Wiktora Pytlaka rozwiązanie zaproponowane przez władze miasta, wbrew głosom krytyki, nie wpłynie na kondycję finansową spółki. Radny z klubu Koalicji Obywatelskiej wskazuje, iż miejska spółka w ubiegłym roku wypracowała rekordowe zyski, które miasto planuje jedynie podzielić na pół.
– Dla Targów Kielce jest to neutralna transakcja, ponieważ spółka z jednej strony dostaje deklarację prezydenta miasta, iż pieniądze na inwestycje zostaną zapisane w budżecie samorządu na przyszły rok. Z drugiej strony dla Kielc jest to możliwość stabilizacji finansowej. Dywidenda ma być przeznaczona na wydatki bieżące. Natomiast planowane dokapitalizowanie będzie stanowiło przesunięcie środków majątkowych – podkreśla.
– Cóż szkodzi obiecać – ocenia krótko Jarosław Karyś. Radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości przypomina, iż prezydent Agata Wojda jeszcze kilka miesięcy temu zapewniała, iż zyski wypracowane przez Targi Kielce zostaną przeznaczone w całości na budowę nowej hali wystawienniczej.
– W tej chwili zmienia zdanie, uważam, iż nie powinno się tak robić. Targi Kielce są istotną instytucją i przedsiębiorstwem przynoszącym zyski, a jednocześnie promującym miasto. Dlatego moim zdaniem, mimo wszelkich podawanych do tej pory argumentów, wypracowane zyski powinny pozostać w całości do dyspozycji Targów Kielce – stwierdza.
Sprawę krytycznie ocenia także Maciej Jakubczyk. Radny z klubu Miasto Przyszłości uważa, iż prezydent miasta powinna dotrzymać składanych publicznie deklaracji w kwestii pozostawienia wypracowanych zysków w spółce.
– Publicznie powiedziano, iż jest to strategiczna i największa miejska spółka. Jak ujęła pani prezydent – „spółka, która ma uciekać konkurencji”. Teraz nagle dywidenda zostanie zabrana. Myślę, iż przesuniecie tych pieniędzy było wcześniej zaplanowane, a taka decyzja jednak będzie miała negatywne konsekwencje dla Targów. Warto jednak zastanowić się nad składanymi deklaracjami, bo powiedzieć można wszystko, a życie to weryfikuje. Jestem zdania, iż miasto nie powinno wyciągać ręki po te pieniądze – komentuje.
Przypomnijmy, iż kielecki ośrodek wystawienniczy w 2024 roku uzyskał rekordowy zysk netto w kwocie ponad 18 mln zł. Ostateczna decyzja w sprawie wypłaty dywidendy ma zapaść podczas Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy spółki, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.