W Maisons-Laffitte uczczono 25. rocznicę śmierci Jerzego Giedroycia

ifrancja.fr 2 godzin temu

Kluczowe punkty

  • Wicemarszałek Senatu Rafał Grupiński przypomniał o 25. rocznicy śmierci Jerzego Giedroycia, założyciela 'Kultury’.
  • Jerzy Giedroyc pozostawił testament dotyczący kształtowania archiwum 'Kultury’, a jego prace wciąż trwają.
  • Giedroyc miał wpływ na politykę wschodnią i promował niezależność Ukrainy, Litwy i Białorusi.
  • Jego osiągnięcia w kulturze obejmowały odkrywanie talentów literackich, takich jak Witold Gombrowicz.

Giedroyc miał intuicję polityczną, ale też wspaniały słuch do kwestii literackich – powiedział PAP wicemarszałek Senatu Rafał Grupiński. W niedzielę przypada 25. rocznica śmierci Jerzego Giedroycia – założyciela i redaktora najważniejszego czasopisma polskiej emigracji powojennej – „Kultury”.

Rocznicę uczczono w sobotę w siedzibie „Kultury” paryskiej, w Maisons-Laffitte pod Paryżem.

Jak przypomniała na spotkaniu Anna Bernhardt, prezeska Stowarzyszenia Instytutu Literackiego Kultura, Jerzy Giedroyc zmarł pracując nad ostatnim numerem „Kultury”. Ukazał się on w 2000 roku po jego śmierci. Redaktor „Kultury” pozostawił testament z konkretnymi poleceniami dotyczącymi opracowania, uporządkowania i skatalogowania biblioteki, czasopism archiwum, korespondencji i zdjęć. Dziś część tych prac wciąż jest w fazie realizacji. W 2024 roku wydany został litewski numer „Kultury”, którego Giedroyc nie zdążył wydać. Benrhardt podkreśliła, iż rok 2026 ogłoszony został przez Senat Rokiem Jerzego Giedroycia, w związku z 80. rocznicą założenia Instytutu Literackiego.

– Myślę, iż dziś najaktualniejsza, jeżeli chodzi o wpływ Giedroycia na politykę, jest oczywiście kwestia wschodnia i słynna koncepcja „ULB” (Juliusza) Mieroszewskiego – powiedział wicemarszałek Grupiński. Przypomniał, iż było to spojrzenie na kraje sąsiadujące z Polską: Ukrainę, Litwę i Białoruś – wówczas będące „jeszcze pod sowieckim butem” – jako na przyszłe państwa niepodległe, „które nie powinny być traktowane przez Polskę z góry”. W tej koncepcji – dodał – Polska nie powinna odgrywać roli „starszego brata”, patrona, tylko „wspierać ambicje niepodległościowe tych państw i na nich opierać swoje bezpieczeństwo wschodnie”.

– Jerzy Giedroyc był w tym względzie kimś, kto przewidywał zmiany, miał przynajmniej taką nadzieję, iż do tych zmian dojdzie i potrafił w swojej strategii przewidywać jakieś warunki brzegowe, co i jak powinniśmy w przyszłości robić – powiedział wicemarszałek.

– Z drugiej strony, powinniśmy patrzeć na jego osiągnięcia w kulturze jako takiej, czyli o tym, jak potrafił wynajdywać najciekawszych pisarzy. (Witold) Gombrowicz nie zaistniałby (…), gdyby Giedroyc nie rozpoczął serii (publikacji) Instytutu Literackiego właśnie od Gombrowicza. Tak więc, on miał nie tylko intuicję polityczną, miał też wspaniały słuch do kwestii literackich – podkreślił Grupiński.

Jako kolejne pole działalności redaktora „Kultury” wymienił odkrywanie „białych kart” historii. Jak przypomniał, liczne publikacje ukazujące się na łamach „Zeszytów Literackich” „były poświęcone »białym kartom«, jeżeli chodzi o historię – tę, którą wykładano i którą pozwalano publikować w PRL”. Kolejną zasługą Giedroycia była także – jak dodał – pomoc dla opozycji demokratycznej w Polsce. – Ja mogę wspomnieć chociażby o „Czasie Kultury”, moim piśmie założonym w 1985 roku w podziemiu – myśmy odbierali regularnie pomoc finansową od Jerzego Giedroycia i dzięki temu to pismo mogło się ukazywać w podziemiu, bo można było zdobywać papier, farbę, można było drukować i kolportować – powiedział wicemarszałek Senatu.

– Mamy olbrzymi dług wobec środowiska „Kultury”, które było ewenementem w całej plejadzie instytucji emigracyjnych w okresie komunizmu – powiedział PAP Andrzej Peciak, wydawca podziemny, historyk, działacz opozycji antykomunistycznej. – Współpracowałem z Redaktorem od 1986 roku. Miałem ten przywilej, iż miał do mnie zaufanie, ja go namawiałem do tego, żeby wydawać książki „Kultury” w Polsce, bo na początku lat 90. od mówił: „panie Andrzeju, za dużo »Kultury« jest, nie ma sensu się reklamować”. Wydałem reprint pierwszego numeru „Kultury” i katalog „W kręgu paryskiej »Kultury«” i wtedy się przełamał (powiedział): »ma pan wolną rękę, może pan wydawać«” – wspominał Peciak. Od tej pory ukazało się około 140 książek poświęconych „Kulturze”.

Z okazji 25. rocznicy śmierci Jerzego Giedroycia ukazało się nowe wydanie „Autobiografii na cztery ręce”, opracowanej i opatrzonej posłowiem przez Jerzego Pomiana. Współwydawcą jest Instytut Europy Środkowej w Lublinie. – To jest wspólne dzieło Krzysztofa Pomiana i Redaktora. Uznaliśmy, iż to będzie najlepszy prezent, najlepsza publikacja, która uhonoruje 25. rocznicę śmierci Redaktora – powiedział Andrzej Peciak. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału