1 października 2025 roku wejdą w życie nowe taryfy na energię elektryczną dla gospodarstw domowych. Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska, nowe przepisy pozwolą na obniżenie cen prądu po wygaśnięciu ceny maksymalnej. W praktyce znacznie wzrosną. Co więcej, na horyzoncie są już kolejne, znaczne podwyżki, związane z wejściem w życie eurokołchozowego projektu ETS2.
Ceny prądu do góry już od października. Dotychczasowe przepisy zakładały, iż dostawcy energii elektrycznej z urzędu mieli złożyć do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wnioski o zmianę taryf do 30 kwietnia, a weszłyby one w życie od 1 lipca. Wejście w życie tych planów przesunięto o kilka miesięcy, z uwagi na obecną kampanię wyborczą, gdyż mogłoby to zdominować przekaz medialny i zagrozić zwycięstwu Rafała Trzaskowskiego.
Co ciekawe, wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka twierdzi, iż projektowane przepisy likwidujące mrożenie cen energii, pozwolą na… obniżenie cen prądu. – W praktyce odbiorcy zmiany taryf zauważą w IV kwartale po wygaśnięciu maksymalnej ceny i dlatego istotny jest poziom obniżki w taryfach (…) Sytuacja na rynku wskazuje tendencję spadkową – podkreślił.
Zgodnie z obecnymi regulacjami, do końca września 2025 r. gospodarstwa domowe mają prawo do korzystania z cen energii elektrycznej, zamrożonych na poziomie 500 zł za MWh. Rząd nie podjął jeszcze decyzji, czy przedłuży utrzymanie zamrożonej ceny.
To nie jedyny problem, z którym lada chwila zaczną mierzyć się Polacy. Od 2027 roku wchodzi bowiem w życie unijny system ETS2, który rozszerza opłaty za emisję CO2 na sektor budownictwa. Oznacza to, iż gospodarstwa domowe korzystające z paliw kopalnych, takich jak gaz ziemny czy węgiel, odczują znaczny wzrost kosztów ogrzewania. Dodatkowe koszty będą ukryte w cenie paliw kopalnych, m.in. węgla, gazu, oleju opałowego, paliw silnikowych. Koszt zakupu paliw wzrośnie nie tylko o wysokość opłaty emisyjnej, ale także wysokość podatku VAT naliczanego od tej opłaty.
Przewidywana opłata za emisję CO₂ wyniesie około 45 euro za tonę. Komisja Europejska prognozuje wzrost ceny do uprawnień emisyjnych do 50 euro w 2028 roku, a od 2031 roku choćby do 210 euro za tonę. Stawki mogą brzmieć niewinnie, ale chodzi o dziesiątki tysięcy złotych, które Unia będzie kosić z najbiedniejszych rodzin, których nie stać na pompy ciepła. Dla przeciętnej polskiej rodziny skumulowany dodatkowy koszt ETS2 w latach 2027–2030 w przypadku ogrzewania gazem wyniesie 6 338 zł, a w latach 2027–2035 – 24 018 zł.
W przypadku ogrzewania węglem będzie to odpowiednio 10 311 zł oraz 39 074 zł. Takie szacunki przygotowali analitycy w raporcie „Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków”. W Polsce użytkowanych jest ponad 17 mln różnych źródeł ciepła i spalania paliw.
Największy udział ma ogrzewanie gazowe – 27,92%, tak więc co trzecia rodzina w Polsce będzie musiała wygospodarować kilkadziesiąt tysięcy złotych na podatki klimatyczne. Czy te pieniądze magicznie zmienią klimat i sprawią, iż w chińskich elektrowniach węglowych zaczną redukować produkcję energii dla przemysłu? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami.