
Przedstawiciel Gazpromu Witalij Chatkow w środę 23 kwietnia stwierdził, iż rosyjski koncern uważa, iż musi współpracować z rosyjskim ministerstwem energetyki oraz ministerstwem finansów w celu przeanalizowania obciążeń podatkowych dla Gazpromu i „dokonania pewnej korekty” w tym zakresie.
Obniżki podatków są bardzo potrzebne monopoliście gazowemu, który stracił swój główny rynek zbytu — Europę — po rozpoczęciu wojny z Ukrainą. W latach 2023-24 eksport Gazpromu do państw europejskich spadł o 28-32 mld m sześc. rocznie do najniższego poziomu od drugiej połowy lat 70. ubiegłego wieku.
Rekordowe straty flagowej rosyjskiej firmy
Chatkow powiedział, iż Gazprom widzi możliwość „dostosowania” podatku od wydobycia minerałów od gazu. w tej chwili podatek ten przynosi rosyjskiemu skarbowi państwa ok. 13 proc. wszystkich opłat za ropę i gaz.
Według danych rosyjskiego ministerstwa finansów za ubiegły rok jest to 1 bln 440 mld rubli (ok. 650 mld zł, licząc po obecnym kursie walutowym) z przychodów z ropy i gazu wynoszących 11 bln 100 mld bln (ok. 5 mld zł, licząc po obecnym kursie walutowym).
„Dynamika wzrostu wydatków dla Gazpromu od 2000 r. okazała się wyższa niż dynamika zmian cen gazu” — powiedział Chatkow, którego wypowiedź cytowana była potem przez rosyjską państwową agencję informacyjną RIA Novosti.
Menedżer dodał, iż Gazprom jest gotowy „przedłożyć rządowi niezbędne materiały” w tym zakresie.
„Gazprom przygotowuje się do zamknięcia trzech działów”
W 2023 r. spółka odnotowała pierwszą stratę netto zgodnie z Międzynarodowymi Standardami Sprawozdawczości Finansowej (MSSF) od 25 lat, podczas gdy w ubiegłym roku odnotowała stratę w wysokości 1 bln 80 mld rubli (ok. 49 mld zł, licząc po obecnym kursie walutowym) rubli zgodnie z danymi rosyjskiego ministerstwa finansów.
Według własnych prognoz Gazpromu na lata 2025-2034 skumulowana „dziura” w budżecie spółki wyniesie 15 bln rubli (prawie 180 mld dol. lub ok. 6,8 mld zł, licząc po obecnym kursie wymiany walutowej).

Wieżowiec Łachta Centr w Sankt Petersburgu, siedziba Gazpromu (zdj. ilustracyjne)
Aby związać koniec z końcem, Gazprom przygotowuje się do zamknięcia trzech działów, połączenia ośmiu innych, sprzedaży nieruchomości i redukcji 1600 pracowników (prawie 40 proc.) w swojej siedzibie.
Trudności Gazpromu stawiają Federację Rosyjską w obliczu nowych wyzwań. Według nowych doniesień w rosyjskich miastach może zabraknąć gazu, a na stacjach — benzyny.
W zgodnej opinii ekspertów Putin przelicytował, starając się „zamrozić Europę”. Odcinając Europie dostęp do rosyjskiego surowca, w istocie pozbawił Gazprom najważniejszego rynku zbytu.
Chiny nie są w stanie załatać tej dziury w budżecie, ponieważ nie są zainteresowane projektem budowy gazociągu Siła Syberii 2, który Putin bez skutku forsuje od lat. Zdaniem eksperta do spraw rosyjskiego rynku energetycznego Michaiła Krutichina Pekinowi kolejny rurociąg się zwyczajnie nie opłaca.
— Siła Syberii, flagowy projekt Putina, przynosi Rosji straty, a nie zyski. Mówią o tym fakty i realne liczby — pisze ekspert do spraw rosyjskiego rynku energetycznego Michaił Krutichin.
W obliczu niepewnej przyszłości prawdopodobnym scenariuszem będzie dalszy spadek znaczenia Gazpromu. Należy przy tym pamiętać, iż rosyjski budżet uzależniony jest przede wszystkim od sprzedaży ropy naftowej, a nie gazu. Krutichin zastrzega jednak, iż i także z wydobyciem ropy pojawiają się w Rosji duże problemy.